Prokuratura badała kilka wątków w sprawie Mariusza P. Mężczyzna w grudniu ubiegłego roku żądał od Alicji D., kobiety, której skradziono samochód, kwoty 8 tysięcy złotych w zamian za zwrot tego auta.
Od września do grudnia regularnie okradał też Komisariat Policji w Reszlu. Przywłaszczył sobie aparat cyfrowy, kamerę, monitor, lampę błyskową, które następnie zastawił w lombardzie.
Jeszcze w 2010 roku nie dopełniał swoich obowiązków jako funkcjonariusz. Wyłudził od Arkadiusza P. kwotę 2000 złotych wprowadzając go w błąd, że kwota ta będzie stanowiła wpłatę na poczet zabezpieczenia grożącej mu kary majątkowej i że jej wysokość została uzgodniona przez niego z prokuratorem, tymczasem okazało się, że pieniądze przywłaszczał.
Policjant od tego samego mężczyzny przyjął również dwukrotnie łapówkę.
- Jako funkcjonariusz policji w związku z prowadzonych przez siebie dochodzeniem w sprawie Arkadiusza P. dwukrotnie przyjął od niego pieniądze w kwocie 2 tysięcy złotych i 3 tysięcy złotych w zamian za zatrzymanie prawa jazdy mężczyzny na krótszy czas – informuje Zbigniew Czerwiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
To nie jedyny mężczyzna, od którego skorumpowany policjant brał pieniądze w zamian za pomoc w odzyskaniu prawa jazdy szybciej niż zostało to zarządzone zgodnie z literą prawa.
- W związku z prowadzonymi przez siebie dochodzeniami przeciwko Bogdanowi P. kilkakrotnie przyjął od niego korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 10 tysięcy złotych oraz drobiu i miodu w zamian za spowodowanie wcześniejszego zwrotu zatrzymanego prawa jazdy – dodaje Czerwiński.
Akt oskarżenia już trafił do kętrzyńskiego sądu. Za przyjęcie łapówek funkcjonariuszowi grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, za wyłudzenia do 8 lat pozbawienia wolności, a za kradzież do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz