Dziś jest: 16.04.2024
Imieniny: Bernardety, Cecylii
Data dodania: 2006-03-13 00:00

magda_515167

Pies zagryzł swoich właścicieli

21-letni Łukasz po powrocie do domu znalazł na podwórku ciała rodziców. Zabił ich własny pies. - Aż się wierzyć nie chce, że tak mały pies mógł zagryźć dwie dorosłe osoby - dziwi się weterynarz z kliniki, która bada, czy zwierzę nie było wściekłe.

reklama
Tragedia wydarzyła się w niedzielę w jednym z domów w Sątopach-Samulewie w powiecie bartoszyckim. Było już ciemno, gospodarze prawdopodobnie zamierzali kłaść się spać. W domu trzymali psa - nieduży, około 30 kg, czteroletni mieszaniec rottweilera z dobermanem, o którym sąsiedzi mówią, że stawał się agresywny, gdy poczuł od kogoś alkohol. - W domu na stole znaleźliśmy ledwo napoczętą butelkę wódki. Pies prawdopodobnie zaatakował małżeństwo, gdy poczuł alkohol, być może też ktoś na niego jeszcze krzyknął - podejrzewa Henryk Sołodki, rzecznik powiatowej komendy policji w Bartoszycach. - Ślady krwi na podłodze i zakrwawiona metalowa szufelka wskazują, że małżeństwo walczyło z agresywnym psem w domu, później próbowali uciec z posesji. Bez skutku. Około godz. 21 do domu wrócił Łukasz F., ich syn. Przed otwartymi drzwiami najpierw znalazł leżącą na śniegu matkę. Wtedy pobiegł szybko do sąsiada zadzwonić po pogotowie. Gdy wrócił na podwórko, kilkanaście metrów dalej znalazł prawie nagie i poszarpane ciało ojca. Oboje już nie żyli. Weterynarz, który przyjechał na miejsce zdarzenia, szybko podał biegającemu po podwórku psu środek nasenny i zabrał go na obserwację do kliniki w Bartoszycach. - Będziemy trzymać go w kojcu przez dwa tygodnie, by wyeliminować podejrzenie choroby wścieklizny. Dopiero potem go uśpimy - tłumaczy Tadeusz Wojnic, powiatowy lekarz weterynarii w Bartoszycach. - Jak na moje oko, to aż się wierzyć nie chce, że tak mały pies mógł zagryźć dwie dorosłe osoby. Ale przeprowadzona wczoraj w bartoszyckim szpitalu sekcja zwłok 49-letniego Andrzeja F. nie pozostawia żadnych wątpliwości. - Pies zadał mężczyźnie tak dużo ran na rękach i nogach, że mężczyzna zmarł z wykrwawienia - mówi rzecznik Sołodki. - W Akademii Medycznej w Gdańsku badane będzie też ciało jego żony, 46-letniej Elżbiety C. Miała tylko lekkie pogryzienia i lekarze sprawdzą, czy nie zmarła na zawał. Ale już teraz możemy wykluczyć działanie osób trzecich. Dariusz Brzdęk mieszka w tym samym budynku co małżeństwo, ich mieszkania dzieliła ściana. - To dziwne - mówi sąsiad. - Byłem wtedy w domu i nic nie słyszałem. Jak zawsze w niedzielę oglądałem telewizję. - Zwykle rozmawialiśmy ze sobą na podwórku, przez płot lub koło domu - dodaje. - Rzadko do nich chodziłem, bo choć nie słyszałem, by pies kogoś pogryzł, bałem się go, wydawał mi się agresywny. Andrzej, kawał chłopa, na pewno nie bał się go. Ale żona chyba tak, miała problemy z sercem. - To byli bardzo porządni i spokojni ludzie. Szkoda też dzieci, trzech synów zostawili - dodaje Stefania Tyszewicz, sąsiadka. - Niedaleko ich domu mam działkę. Latem przechodziłam obok ich zagrody zawsze ze swoją małą suczką. Jak to z psami bywa, zawsze na siebie poszczekały. Ale ten pies był za mały, by zrobić komuś krzywdę. Tym bardziej, że nigdy nie puszczali go luzem. Dlaczego psy stają się agresywne? Waldemar Kosmalski, prezes Związku Kynologicznego w Olsztynie - Problem zaczyna się już przy ich krzyżowaniu. Hodowcy popełniają największy błąd, gdy krzyżują ze sobą psy tchórzliwe z nadpobudliwymi. Ich potomek będzie w przyszłości na pewno agresywny. Drugi błąd to pochopne kupowanie psa. Często nasz wybór odbywa się na zasadzie, że coś gdzieś zobaczyliśmy, coś usłyszeliśmy i już uważamy, że ta rasa będzie dla nas najlepsza. Nie jedziemy do hodowli, nie oglądamy jej, ani psa, którego chcemy kupić. Tymczasem zawsze trzeba jechać do hodowli i zobaczyć, po jakich dziadkach i rodzicach jest pies. Jeżeli ci są spokojni i dobrze ułożeni, to ich potomkowie będą tacy sami. Błędy popełnia się też przy wychowaniu. Często psy traktujemy jak wnuki, a powinniśmy jak dzieci. Psa trzeba uczyć od szczeniaka, a nie jak skończy na przykład rok. Uczymy też je świadomie agresji, co w przyszłości ma opłakane skutki. not. mark

Komentarze (2)

Dodaj swój komentarz

  • łatka&lucky 2017-05-09 19:31:51 109.173.*.*
    30 kg to wcale nie taki mały pies, tyle waży np. owczarek niemiecki, taki pies da przecież radę zagryźć człowieka. A zdanie "Aż się wierzyć nie chce, że tak mały pies mógł zagryźć dwie dorosłe osoby" brzmi jakby zrobił to kilkukilogramowy psiak. Ja nie wiem co to za weterynarz co to gadał, ale z psami to on do czynienia chyba nie miał.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 0
  • Waligóra 2014-12-14 21:52:01 89.79.*.*
    bo w domu są ludzie , dzieci a nie psy traktowane jak bogowie...pies był zazdrosny więc ....
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 1

www.autoczescionline24.pl
weterynarz gdańsk