Prezes Stowarzyszenia Święta Warmia w olsztyńskiej ''Debacie'' pisze o tym, jakiego szoku doznał, kiedy w miniony piątek odkrył co ''cichcem'' szykowane jest w Lesie Miejskim, pomiędzy jeziorem a ulicą Leśną. Bogdan Bachmura informuje, że pracowały tam spychacze przygotowujące teren i wysypując podłoże pod kostkę polbrukową, którą mają zostać wyłożone...ścieżki rowerowe.
Na tym terenie nigdy wcześniej nie planowano betonowych ścieżek rowerowych, a jedynie wyłożenie istniejących ścieżek gruntowych siatką stabilizującą. Podczas lipcowych konsultacji społecznych dotyczących zagospodarowania brzegów Jeziora Długiego Prezydent komentował:
- Wydaje się, że osiągnęliśmy pewne porozumienie, zwłaszcza jeśli chodzi o to, że wszyscy chcemy bezpiecznych, dostępnych i zielonych brzegów jeziora – mówił Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Już na początku lipcowego spotkania prezydent zapewnił zebranych, że nad jeziorem nie będzie żadnego betonu (tak o kostce brukowej mówili mieszkańcy), że decyzja zezwalająca na wycinanie drzew została cofnięta.
Skąd więc raptem pomysł rozpoczęcia niejako ''po kryjomu'' inwestycji związanej z tworzeniem betonowych ścieżek rowerowych powyżej jeziora?
- (…) Gdy jedna z członkiń rady Osiedla nad Jeziorem Długim ze zdumieniem zobaczyła na stronach MZDiM projekt betonowych ścieżek i pofatygowała się do MZDiM, została uspokojona stwierdzeniem, że to nieporozumienie i nic takiego nie będzie miało miejsca. Cóż więc się stało, że lokalni „okupanci” wraz ze swoim stałym arsenałem metod, znów dali znać o sobie? Z którego nieba spadła manna, że postanowiono cichcem wystąpić o pozwolenie na budowę i wystawić wszystkich do wiatru? - pyta Bogdan Bachmura.
O wyjaśnienie całej sprawy poprosiliśmy Anetę Szpaderską, rzecznika Urzędu Miasta. Zaraz po otrzymaniu korespondencji zwrotnej – opublikujemy ją w serwisie olsztyn.com.pl
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz