Przypomnijmy, sprawa budowy nowego stadionu ciągnie się już dwa lata. Najpierw ratusz postawił na partnerstwo publiczno-prywatne, czyli starał się znaleźć inwestora, który wybuduje, a później będzie partycypował w utrzymywaniu stadionu, w zamian za otrzymanie działki obok, na której inwestor będzie mógł postawić galerię handlową.
Ten plan jednak się nie powiódł a wstępnie zainteresowane firmy ostatecznie wycofały się z rozmów – przewidując straty, które mogłoby przynieść im utrzymanie stadionu po jego wybudowaniu.
Władze miasta postanowiły więc uruchomić plan awaryjny. W marcu Rada Miasta przegłosowała powstanie nowej spółki, Olsztyńskie Centrum Sportu. Jednostka miała wycenić działkę do sprzedaży, wystawić ją na sprzedaż, a potem z otrzymanych pieniędzy wybudować obiekt.
Jeszcze w kwietniu ratusz deklarował, że do końca tego roku ma być sprzedany teren na Piłsudskiego. Według wstępnej wyceny Wydziału Inwestycji Miejskich, zakładana kwota uzyskana z jego sprzedaży, jest równoważna z szacowanymi kosztami pierwszego etapu budowy stadionu, planowanego dla 9 tysięcy widzów.
- W przypadku wystąpienia ewentualnej luki finansowej, w sytuacji, gdy koszt budowy stadionu będzie wyższy niż kwota uzyskana ze sprzedaży nieruchomości gruntowej, może zostać podjęta decyzja o uzupełnieniu środków z innych źródeł, w tym również budżetowych – informowała na platformie konsultacji społecznych Ewa Markocka z wydziału Inwestycji Miejskich.
Już wiadomo jednak, że grunty nie zostaną sprzedane w tym roku. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów miał wątpliwości co do zasadności wystawiania działki na sprzedaż przez spółkę powołaną przez Radę Miasta. To miasto wystawi więc grunty na sprzedaż.
Spółka Olsztyńskie Centrum Sportu powstanie dopiero po sprzedaży działki i tym samym uzyskaniu środków na budowę stadionu. Zajmie się ona zarządzaniem obiektu i odciąży OSiR.
Przetarg ma zostać ogłoszony na przełomie stycznia i lutego.
Na lokalnych forach internetowych już pojawiają się głosy, że podobny ''poślizg'' powtórzy się przy budowie nowej hali widowiskowo-sportowej. Jak informowaliśmy - ratusz zamierza wybudować obiekt na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Część olsztynian uważa, że to strata czasu, bo szukanie inwestora podobnie jak w przypadku stadionu zajmie mnóstwo czasu, a ostatecznie i tak nikt się nie zdecyduje.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz