- Takie ograniczenie na tej nowoczesnej arterii - jest anachronizmem. Czy może kierowcy wymagają zbyt wiele? - pyta jeden z internautów.
- Co stoi na przeszkodzie, aby po nowej Artyleryjskiej jeździć z prędkością 70km/h. Wystarczy postawić znaki B-33 ograniczające prędkość do 70km/h podobnie jak na ul. Sielskiej, czy nawet ulicy Sikorskiego - podpowiada nasz czytelnik.
Ulica Artyleryjska jest jednym z ważniejszych skrótów między drogą numer 51 prowadzącą do Bartoszyc, a drogami na Morąg, czy Ostródę. Zwiększając dopuszczalną prędkość - zyskamy wszyscy, bo można przypuszczać, że jazda nową Artyleryjską z prędkością do 70km/h rozładuje część korków w centrum miasta.
O zabranie głosu w tej sprawie poprosiliśmy rzecznika olsztyńskich drogowców, który wyjaśnił nam, że ulica Artyleryjska nie została jeszcze oddana olsztyńskim drogowcom pod opiekę. Wciąż zarządza nią wykonawca projektu, który teren budowy opuści dopiero 30 czerwca.
- Ulica Artyleryjska i odcinek al. Wojska Polskiego jeszcze nie zostały oddane do użytku ani nie przeszły w trwały zarząd Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów. Droga została dopuszczona do ruchu i spełnia warunki bezpieczeństwa, jednak wciąż jest terenem budowy. Wciąż odpowiada za nią wykonawca, czyli firma Strabag. Na przykład do niedawna nie było ścieżek rowerowych, czyli rowerzyści zgodnie z prawem mogli jeździć ulicą. Wydanie zgody kierowcom na poruszanie się z prędkością do 70 km/h byłoby nieodpowiedzialne i narażałoby niepotrzebnie mniej chronionych uczestników ruchu. W tej chwili na odcinku Artyleryjskiej rzeczywiście należy stosować tzw. ogólne przepisy ruchu drogowego, czy dopuszczalna jest prędkość do 50 km/h oraz do 60 km/h w godzinach od 23 do 6. O tym czy podejmiemy decyzję o podniesieniu ograniczenia prędkości do 70 km/h zdecydujemy dopiero po przekazaniu nam drogi w zarząd. Muszą być spełnione pewne wymagania, m.in. odbiory techniczne, powinny być oddane do użytku wszystkie elementy drogi - wyjaśnia Paweł Pliszka, rzecznik MZDiM.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz