W niedzielę zakończył się Międzynarodowy Memoriał Marka Włodarczyka ITF Men's Futures Warmia-Mazury Renox Open. Tegoroczna pula nagród to 15 tysięcy dolarów. Atrakcyjna kwota przyciągnęła do Olsztyna zawodników z całego świata.

W turnieju singlowym tryumfowałł Niemiec – Alexander Flock, który w drodze do finału stoczył „bratobójczy” pojedynek z Aleksandrem Satschko (3:6, 6:1, 6:3). Jego przeciwnik Austriak   Raditschnigg wyeliminował w półfinale faworyzowanego Słowaka Pavola Cervenaka (6:7, 3:6). Niedzielny finał stał na dobrym poziomie. Licznie zgromadzona publiczność obserwowała mocne, precyzje i chwilami długie wymiany. Bardzo dobrze przygotowany nie tylko fizycznie, ale i taktycznie Niemiec wygrał bez większych problemów (6:1, 6:4). Wśród deblistów zwyciężyli Polacy Mateusz Kowalczyk i Grzegorz Panfil.

W turnieju nie zabrakło też zawodników z Warmii i Mazur. Tradycyjnie, organizatorzy zawodów skorzystali z możliwości przydzielenia tzw. „dzikich kart”. I tak na kortach zobaczyliśmy: Mikołaja Borkowskiego z UKS Absolwent Olsztyn, który swoją przygodę zakończył już w pierwszej rundzie. Uległ on Sebastianowi Chylińskiemu (3:6, 1:6). Swój udział w turnieju mieli też debliści: wspomniany Borkowski w parze z Przemysławem Centkowskim oraz Wojciech Jacyszyn i Borys Sulgostowski. Ci, również zakończyli swoją przygodę z turniejem po pierwszej rundzie.

W Olsztynie mieliśmy okazję zobaczyć tenis na dobrym poziomie. Ciepłe słowa należą się organizatorom, którzy z roku na rok pozyskują coraz większe środki na nagrody. Dzięki temu do Olsztyna przyjeżdżają wyżej sklasyfikowani zawodnicy. Miejmy nadzieję, że tych, którzy prezentowali się w naszym mieście, zobaczymy niedługo na ekranach naszych telewizorów.