O sprawie informowaliście nas już w ubiegłym miesiącu. Jak wynikało z Waszych sygnałów, w Parku Centralnym regularnie pojawia się czerwone auto, prowadzone przez kobietę. Jak informowaliście, zmotoryzowana porusza się traktami pieszo-rowerowymi parku niemal codziennie.
Naszemu fotoreporterowi udało się uchwycić moment, w którym zmotoryzowana przejeżdżała przez Park Centralny. Rzeczywiście porusza się ona traktami dla pieszych i rowerzystów, ale jak się okazuje robi to legalnie. Dlaczego?
Wybudowany Park Centralny odciął kobietę od dojazdu do jej posesji. Do tej pory poruszała się ona przez niezagospodarowane tereny przy ul. 22 Stycznia. To o tyle poważny problem, bo zarówno kobieta, jak i jej córka są niepełnosprawne, a to sprawia, że pokonanie schodów Parku stanowi dla nich poważny problem. O sprawie wiedzą urzędnicy, do których kobieta wystąpiła o pozwolenie na poruszanie się po trakcie pieszo-rowerowym. Kobieta porusza się więc legalnie.
Zgłoszenia o czerwonej toyocie w Parku trafiają też do Straży Miejskiej. Funkcjonariusze sprawdzili sytuację i przyznają – to patowa sytuacja.
- Wiemy, że kobieta wystąpiła do Komisji Bezpieczeństwa Ruchu o pozwolenie na poruszanie się autem do swojej posesji, bo od strony ulicy Emilii Plater jest to niemożliwe. Jest to kobieta niepełnosprawna i to jej jedyna możliwość dojazdu – mówi nam Naczelnik ze Straży Miejskiej w Olsztynie, Radosław Bielicki.
Jak przyznaje rzecznik Straży Miejskiej w Olsztynie, Grzegorz Szczęsnowicz, sam był na miejscu i sprawdzał dojazd do posesji tej osoby.
- Ta kobieta naprawdę nie ma jak dojechać do domu, a od strony Emilii Plater są tylko strome schody, które musiałaby pokonać. Samochód kobiety jest odpowiednio oznaczony, jako osoby niepełnosprawnej, a znaki zakazu ruchu zgodnie z prawem nie obowiązują osoby niepełnosprawnej więc wszystko się zgadza, poza tym, że są to jednak ścieżki pieszo-rowerowe, ale w tej patowej sytuacji nie da się nic zrobić – mówi Szczęsnowicz.
Jednocześnie rzecznik SM przyznaje, że docierają do strażników skargi na zachowanie kierującej.
- Kierująca podobno trąbi na przechodniów, ale nie bardzo mamy jak to zweryfikować, bo rzeczywiście tak być nie powinno – dodaje Szczęsnowicz.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz