Czy ogrodzenie liceum stało się polem kampanii prawicowych kandydatów?
Placówka, o której mowa, znajduje się nieopodal urzędów – miejskiego oraz stanu cywilnego, a także wydziału komunikacji. Czytelnik podkreślał, że jest to miejsce reprezentacyjne dla Biskupca, a materiały reklamowe kandydatów sugerują upolitycznienie zarówno katolickiej szkoły, jak i miasta, ze względu na ich lokalizację.
Jak podkreślał Czytelnik, nie ma tutaj znaczenia promowanie konkretnych partii oraz poglądów, tylko samo łamanie prawa. Na ogrodzeniu Liceum Katolickiego im. Jana Pawła II widnieją natomiast wizerunki Karola Nawrockiego oraz Marka Jakubiaka związanych z prawicową stroną sceny politycznej i konserwatywnymi poglądami, które przyświecają także placówce katolickiej. Wybór plakatów sprawia więc wrażenie celowego zabiegu oraz zachęcania głosowania na tych konkretnych kandydatów.
Co mówi prawo o agitacji wyborczej na terenie szkół?
Zgodnie z art. 108 § 2 Kodeksu wyborczego agitacja wyborcza na terenie szkół wobec uczniów, jest zabroniona. Publiczne nakłanianie czy zachęcanie do głosowania w określony sposób, w tym w szczególności do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego, nie powinny mieć miejsca.
Jest to dopuszczalne tylko w przypadku zgłoszenia o utworzeniu komitetu wyborczego (od dnia przyjęcia przez właściwy organ zawiadomienia) na zasadach, w formach i w miejscach, określonych przez art. 105 Kodeksu wyborczego.
Według przepisów, niedopuszczalne jest prowadzenie agitacji wyborczej na terenie szkoły. Chodzi zatem o całą nieruchomość (grunt wraz z budynkami oraz innymi urządzeniami, a także ogrodzeniem tego terenu) będąca siedzibą placówki szkolnej. Co istotne, zakaz obowiązuje bez względu na tytuł prawny do władania tą nieruchomością, jeśli odbiorcami agitacji są uczniowie. Nie ma więc znaczenia, kto jest właścicielem budynku, a sam fakt wpływu na uczęszczających do placówki dzieci i młodzież.
Ma to służyć apolityczności szkolnictwa oraz jednostek edukacyjnych, a także neutralności placówek publicznych (nie funkcjonujących jako komitet wyborczy). Według prawa, szkoła nie powinna mieć wpływu ideologicznego na uczniów.
Dyrektor liceum komentuje kontrowersje wokół banerów wyborczych
Redakcja Olsztyn.com.pl zwróciła się do dyrektora placówki, Andrzeja Króla o odniesienie się do sytuacji.
- Jesteśmy świadomi umieszczenia banerów wyborczych na ogrodzeniu terenu, na którym stoi budynek Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. św. Jana Pawła II w Biskupcu. Kwestie związane z interpretacją zapisów Kodeksu wyborczego zostały rozpatrzone m. in. przez biskupiecką straż miejską już wcześniej, przy okazji skargi związanej z banerami wywieszonymi przed wyborami parlamentarnymi 2023 roku. Z ustaleń osób w to zaangażowanych wynika, że zapisy wymienionego artykułu nie mają tu zastosowania – skomentował przedstawiciel katolickiego liceum. - Jednocześnie pragnę poinformować, że zarówno budynek, teren jak i jego ogrodzenie należą do parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Biskupcu. Organ prowadzący szkołę wynajmuje od właściciela jedynie budynek i nie ma żadnych praw do terenu do niego przyległego. Na terenie szkoły nie jest prowadzona żadna forma agitacji wyborczej.
Dyrektor dodał także, z klas są widoczne materiały innego z kandydatów, Rafała Trzaskowskiego, co może jego zdaniem wpływać na młodzież.
- Moim zdaniem trudno w naszej sytuacji mówić o upolitycznieniu szkoły. Jako instytucja nie mamy wpływu na to, co zawiśnie na ogrodzeniu. Sam fakt umieszczania na nim różnych, nie tylko związanych z wyborami treści, budzi i we mnie pewną niechęć. Rozumiem też, że w obecnej sytuacji pojawia się pewien rodzaj frustracji u osób, których sympatie polityczne są odmienne od tych, które reprezentują osoby znajdujące się na wiszących banerach. Z tego co pamiętam w poprzednich wyborach (zarówno samorządowych jak i parlamentarnych) na ogrodzeniu tym wisiały banery wszystkich osób zainteresowanych niezależnie od ich światopoglądu i przynależności partyjnej – kontynuuje Król.
Skierowaliśmy także zapytanie o wywieszenie materiałów wyborczych do parafii, której własnością jest budynek szkoły. Redakcja oczekuje na odpowiedź. Opublikujemy ją niezwłocznie.
Polityczne plakaty przy szkole – społeczna reakcja
"Wielki Słownik Języka Polskiego" określa agitację jako "propagowanie określonych poglądów i idei w celu pozyskania dla nich zwolenników".
W takiej sytuacji gmina lub miasto ma prawo do usunięcia materiałów. Naruszenie przepisów można zgłosić do komisarza wyborczego, który powinien przekazać sprawę na policję lub bezpośrednio zwrócić się do służb o możliwym przestępstwie.
Zdjęcie ogrodzenia szkoły wraz z widniejącymi na nim wizerunkami polityków wzbudziło duże zainteresowanie na redakcyjnych mediach społecznościowych. Opinie Czytelników były podzielone – niektórzy byli oburzeni (np. ironiczny komentarz: "Szkoła katolicka, to i katolicy wiszą"), inni powątpiewali w słuszność zarzutów ("Na zewnętrznej stronie ogrodzenia już nie jest w szkole"). Padało także wiele wyzwisk w stronę kandydatów, zwłaszcza tych biorących udział w II turze wyborów (chociaż wizerunek Rafała Trzaskowskiego nie znajdował się ani na zdjęciu, ani ogrodzeniu).
Gdzie można legalnie umieszczać materiały wyborcze?
- Na tablicach ogłoszeń udostępnionych przez gminę (lista jest dostępna u komisarza wyborczego),
- Za zgodą właściciela prywatnych ogrodzeń lub budynków,
- W lokalach komitetów wyborczych lub na ich własnych konstrukcjach reklamowych
Zakłada to art. 110 § 1 Kodeksu wyborczego.
Warto dodać, że komitety wyborcze powinny "posprzątać" materiały promocyjne w terminie 30 dni od wyborów, o czym mówi art. 110 § 6 Kodeksu wyborczego.
Krytyka upolityczniania Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego
W sekcji komentarzy pojawił się także argument sugerujący, że wydarzenie Campus Polska Przyszłości - organizowane na terenie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego - również może być łamaniem prawa. Nie ma to natomiast związku z Kodeksem wyborczym, który – jak sama nazwa wskazuje – dotyczy okresu wyborów.
Organizację wydarzenia na terenie UWM-u krytykował m.in. Jerzy Szmidt, były senator z ramienia PiS i olsztyński samorządowiec, który wystosował w 2021 roku list otwarty do ówczesnego prezydenta miasta, Piotra Grzymowicza oraz rektora uczelni – Jerzego Przyborowskiego. Były szef olsztyńskiego zarządu okręgowego PiS zarzucał uczelni upolitycznianie jednostki.
Według Konstytucji RP, państwo zapewnia neutralność uczelni publicznych, które powinny pozostać apolityczne. Studenci oraz pracownicy mają prawo do działań społecznych, natomiast nie powinna mieć miejsca konkretna agitacja polityczna. To zakłada Prawo o szkolnictwie wyższym i uczelniach.
Chociaż Campus Polska Przyszłości jest kojarzone z wiceprzewodniczącym KO, Rafałem Trzaskowskim, nie jest oficjalnie kwalifikowane jako wydarzenie polityczne. Campus Polska Przyszłości jest organizowany przez fundację Campus Polska, a spotkania i wykłady składające się na kilkudniowy program, nie mają ogólnego charakteru agitacyjnego. Czy Campus Polska Przyszłości to impreza polityczna? Odpowiedź brzmi: to zależy od subiektywnej opinii. Według prawa, jeśli władze placówki wyrażają zgodę na organizację, a wydarzenie nie narusza porządku – wszystko odbywa się zgodnie z przepisami.
Przeczytaj:
Karol Nawrocki w Mikołajkach: Prezydent Trump zadba o bezpieczeństwo Polski [WIDEO]
Komentarze (43)
Dodaj swój komentarz