Członkowie spółdzielni mieszkaniowej Jaroty chcą odwołania rady nadzorczej i prezesa spółdzielni – o czym poinformowała posłanka Lidia Staroń. Uważają, że problemem jest nie tylko bardzo wysokie uposażenie, ale również rozliczenie pieniędzy za prace prowadzone w spółdzielni. Zdaniem posłanki Staroń – Zarząd Spółdzielni Jaroty nieprawidłowo rozlicza koszty dociepleń budynków należących do Spółdzielni. Rozliczenia są wspierane finansami publicznymi.  Spółdzielnia, mimo że otrzymała dotację na docieplenie budynków – to i tak od członków Spółdzielni pobiera 100% na ten cel.

Posłanka Staroń i członkowie spółdzielni pytają więc, gdzie są te pieniądze? Staroń już zapowiada złożenie wniosku do NIK o przeprowadzenie kontroli w spółdzielni, a także skierowanie sprawy do prokuratury.