O możliwości zostania dawcą Sebastian Urbański dowiedział się od swojej dziewczyny, która poprosiła go o to, by zawiózł ją do jednego z olsztyńskich szpitali, w którym odbywała się akcja rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego zorganizowana przez fundację DKMS. Gdy pracujący na co dzień w Policji mężczyzna zobaczył tych wszystkich ludzi stojących w kolejce, czytających ulotki, sam zainteresował się akcją .
- Rejestracja polegała na wypełnieniu deklaracji po czym pobrano mi na waciku wymaz śluzu z jamy ustnej. To był pierwszy krok, pierwsza decyzja, która może w przyszłości uratuje komuś życie – powiedział Sebastian.
W czerwcu ubiegłego roku odebrał pierwszy telefon, w którym poinformowano go, że jest osoba, której może pomóc. W ubiegłym miesiącu Sebastian pojechał do kliniki w Dreźnie gdzie oddał 5% szpiku kostnego.
- Oczywiście interesuję mnie kim jest, czym się zajmuję, czy ma rodzinę, dzieci, ale ważniejsze dla mnie jest przyszłość tego mężczyzny niż jego przeszłość. Nie jestem bohaterem, zrobiłem to, co każdy zrobiłby na moim miejscu, a jeżeli będzie trzeba oddać jeszcze raz szpik, to zrobię to bez zastanowienia – dodaje Sebastian.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz