Dziś jest: 14.05.2025
Imieniny: Bonifacego, Dobiesława
Data dodania: 2012-09-10 07:50

Iwona Starczewska

Na nowym odcinku Jagiellońskiej 70-tką nie pojedziesz

W czerwcu zakończyła się przebudowa ulicy Jagiellońskiej na odcinku od szpitala pulmonologicznego do mostu na rzece Wadąg. Kierowcy zyskali nowy, komfortowy odcinek, na którym można było poruszać się z prędkością 70km/h. Było - bo oznaczenia zniknęły. Kierowcy pytają dlaczego?

reklama
Ograniczenie do 70 km/h obowiązywało na większej części tego wyremontowanego odcinka. Przed zakrętem, zbliżając się do mostu – kierowcy musieli zwolnić, tam obowiązywało ograniczenie do 40 km/h.

- Ograniczenie do 70km/h na tym odcinku drogi było rozsądnym rozwiązaniem. Po remoncie jazda z tą prędkością była bezpieczna dla wszystkich uczestników ruchu, bo po przebudowie droga jest szersza, pobocza są zagospodarowane, więc kierowca miał lepszą widoczność, a tej 70-tki na takiej drodze nawet się nie odczuwało – pisze nasz czytelnik Marek, mieszkaniec Gminy Dywity.

Tydzień temu, drogowcy usunęli jednak znaki – tym samym na całym, nowym odcinku kierowcy muszą poruszać się zgodnie z prawem, z prędkością 50km/h.

- To paranoja, ale mnie to nie dziwi, na Artyleryjskiej też trzeba jeździć 50km/h co jest wręcz nienaturalne na takiej arterii – pisze w liście do redakcji Tadeusz z Kieźlin.

Dlaczego usunięto znaki? Zapytaliśmy o to rzecznika olsztyńskich drogowców.

- Podwyższenie dopuszczalnej prędkości do 70 km/h obowiązywało na odcinkach będących w lepszym stanie technicznym i przede wszystkim o szerszych pasach ruchu. Jednak Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zaproponowała utrzymanie 50 km/h na całym odcinku. MZDiM zatwierdził tę propozycje. Powodów jest kilka. Po pierwsze, podniesienie dopuszczalnej prędkości na drodze usytuowanej w mieście wprowadza się raczej na drogach dwujezdniowych (tych czynników jest więcej, zarządca drogi analizuje czy i w jakim natężeniu występują łuki, spadki, wzniesienia, ile jest przejść dla pieszych i przejazdów rowerowych itp.). Po drugie, wzdłuż Jagiellońskiej nie ma dróg rowerowych, a chodniki są wykonane tylko na niektórych odcinkach (przy posesjach, zatokach i pętlach autobusowych). A więc ruch pieszy i rowerowy odbywa się poboczem lub skrajem jezdni. Ze względu na bezpieczeństwo tych użytkowników drogi niewskazane jest podnoszenie prędkości. Gdybyśmy chcieli wykonać chodniki (ale też drogi rowerowe) na całym odcinku, konieczne byłoby wykonanie kompletnego odwodnienia drogi (w miejsce rowów melioracyjnych można by było wybudować chodniki). To zdecydowanie zwiększyłoby wkład własny gminy, a w budżecie nie było na ten cel tylu środków. Program unijny, z którego skorzystało miasto, przewidywał inwestycje w zakresie poprawy bezpieczeństwa na drodze. Pozostałą infrastrukturę musielibyśmy sfinansować we własnym zakresie – informuje Paweł Pliszka, rzecznik MZDiM.

Jest jednak szansa na zmianę tej sytuacji, jeśli znajdą się środki na wybudowanie chodników i dróg rowerowych.

- Będziemy zabiegali o środki na kolejny etap modernizacji tej drogi, a więc wybudowanie chodników i dróg rowerowych –
dodaje Pliszka.

Czy wtedy na nowym odcinku Jagiellońskiej ponownie zagości 70-tka? Zobaczymy.


Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl