Jak tłumaczy Janusz Niedźwicki z Ruchu Palikota, chodzi o to by mieszkańcy mogli decydować na co wydać pieniądze (1 procent budżetu miasta), które pochodzą przecież także z podatków, które płacimy. Dzięki takiemu rozwiązaniu – mieszkańcy mogliby decydować o tym, czy chcą nową ławkę w parku, czy ścieżkę rowerową.
Pewne jest jednak, że z podobnym wnioskiem wyszli wcześniej przedstawiciele olsztyńskich organizacji pozarządowych.
Czy Prezydent Olsztyna zgodzi się na takie współdecydowanie mieszkańców miasta o wydatkach publicznych pieniędzy? Nie wiadomo. Jak sam przyznał musi zapoznać się z petycją.
Projekt budżetu Olsztyna będzie gotowy do 15 listopada. Wtedy też będzie wiadomo, czy znajdą się środki na projekty obywatelskie.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz