Podczas gdy związkowcy negocjowali z zarządem – pod siedzibą firmy pikietowali pracownicy, którzy z końcem marca mają stracić pracę. Oprócz transparentów protestujący wyposażeni byli w syreny i...trumnę – która symbolizować miała ich los, po tym jak stracą pracę w zakładzie.
Po długich negocjacjach ustalono, że prace zachowa tylko 40 osób – jedyni żywiciele swoich rodzin, reszta zostanie zwolniona. Co do odpraw – nie udało się związkowcom przeforsować większym sum. Jednak zarząd zaproponował oprócz standardowych odpraw po około 2 - 3 tysiące złotych w zależności od dobrowolnego odejścia pracowników.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz