Nowa ustawa przedszkolna, która weszła w życie we wrześniu tego roku, wprowadziła przedszkola publiczne za złotówkę. To oznacza, że rodzic za każdą dodatkową godzinę opieki przedszkolnej zapłaci złotówkę. I choć ustawa pozwala rodzicom zaoszczędzić, jeden z jej zapisów budzi sprzeciw. Według zapisu publiczne przedszkole nie może pobierać od rodziców opłat innych, niż ustalone przez radę gminy zgodnie z zasadami określonymi w ustawie o systemie oświaty (nie więcej niż 1 zł za godzinę). To oznacza, że dotychczasowe opłacanie zajęć dodatkowych np. z języka angielskiego, czy zajęć sportowych – jest niezgodne z prawem. O tej sprawie pisaliśmy tutaj->

Wielu rodziców chcąc opłacać zajęcia dodatkowe swoich dzieci stara się obejść prawo przed czym ostrzega MEN.

- W związku z różnymi interpretacjami tzw. ustawy przedszkolnej, dotyczącymi finansowania przez rodziców zajęć dodatkowych Ministerstwo Edukacji Narodowej informuje, że zgodnie z art. 14 ust. 8 ustawy o systemie oświaty, publiczne przedszkole nie może pobierać od rodziców opłat innych, niż ustalone przez radę gminy zgodnie z zasadami określonymi w ustawie o systemie oświaty (nie więcej niż 1 zł za godzinę). Jeżeli świadczeniu rodziców usiłuje się nadać inną formę niż opłata, wykorzystując do tego m.in. cywilno-prawną formę darowizny, której wniesienie jest warunkiem zorganizowania zajęć dla określonej grupy dzieci, to nie jest to nic innego niż pobranie opłaty pod pozorem innej czynności prawnej. W takich przypadkach jest to nakłanianie do łamania prawa – informuje MEN.


Ministerstwo uspokaja jednak i wyjaśnia, że zajęcia dodatkowe mogą się odbywać tak jak do tej pory, wystarczy, że przedszkole zatrudniać będzie opiekunów, którzy posiadają odpowiednie kompetencje, a takich pedagogów w Polsce nie brakuje. Taki pedagog, któremu przedszkole będzie płacić regularną pensję może bez problemu i naginania prawa prowadzić zajęcia dodatkowe, na których zależy rodzicom przedszkolaków. Jak przekonuje MEN – dzięki przedszkolom za złotówkę, rodzice będą chętniej zostawiać dzieci w przedszkolu na dłużej, a tym samym zwiększy się zapotrzebowanie na kolejnych pedagogów, co wpłynie na zmniejszanie poziomu bezrobocia wśród nauczycieli.

Rodzice jednak nie wierzą w to, by za te niewielkie opłaty w wysokości złotówki za nadprogramowe godziny, przedszkola były w stanie zatrudnić wystarczającą liczbę wykształconych pedagogów, którzy zgodzą się za niewiele wyższą wypłatę prowadzić zajęcia dodatkowe.