Do spotkania doszło pod koniec ubiegłego tygodnia i choć rodziło ono wiele nadziei – mieszkańcy i przedsiębiorcy z Alei Wojska Polskiego ''swojego'' nie osiągnęli, za to urzędnicy...
Na spotkaniu pojawił się nie tylko prezydent miasta, ale i cały sztab urzędników z miejskich jednostek – jak choćby MZDiM.
Na pytanie mieszkańców kiedy zakończy się przebudowa Alei Wojska Polskiego, prezydent nie potrafił odpowiedzieć. Stwierdził, że potrzeba około 4 miesięcy, ale nie wiadomo jak długa będzie zima, więc nie można być niczego pewnym.
Rozżaleni mieszkańcy pytali, co z ich spokojem. Nie chcą, by Aleją Wojska Polskiego – po zakończeniu inwestycji poruszały się tiry. Zastępca dyrektora MZDiM poinformował, że całą sprawę załatwi określenie tonażu pojazdów, które będą mogły poruszać się po Alei. To jednak może nastąpić dopiero po zakończeniu inwestycji. Wyjaśnił, że ma to być swojego rodzaju kompromis pomiędzy potrzebami ruchu drogowego, a komfortem życia mieszkańców. Zbigniew Gustek przypomniał, że w okolicy ulic Gietkowska i Dąbrowskiego jest wiele firm, które potrzebują zaopatrzenia – stąd też konieczność dopuszczenia do poruszania się Aleją pojazdów ciężkich.
Kolejną sprawą poruszaną na spotkaniu była kwestia pomocy dla przedsiębiorców z Alei Wojska Polskiego, którzy ''odchorowują'' trwający wciąż remont. Jak twierdzili składali do ratusza pisma o pomoc, choćby poprzez obniżenie podatku od nieruchomości. Jaką otrzymali odpowiedź? Obniżenie podatku mogłoby zaistnieć w przypadku klęski żywiołowej...
Taką właśnie klęską jest dla przedsiębiorców obecna sytuacja, kiedy ich dochody z dnia na dzień spadają, a wkrótce nie będą mieli za co opłacić podatków. Dorota Lewkowicz, z ratuszowego wydziału podatków podpowiedział, że każdy podatnik, który znalazł się w trudnej sytuacji, a w tym przypadku mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją, ma prawo zgłosić wniosek o ulgę w podatku. Należy jednak złożyć wniosek indywidualnie, a nie zbiorowo i przede wszystkim trzeba udowodnić trudną sytuację.
Przedsiębiorcy uzyskali również zapewnienie, że o sposobie pomocy dla nich będzie można porozmawiać oddzielnie, po zebraniu. Być może sytuacja zostanie poruszona podczas sesji rady miasta.
Wydaje się jednak, że w całej tej sytuacji więcej jest niestety urzędniczego bronienia się zapisami, umowami, ustawami, za mało zaś dobrych chęci i szczerości.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz