Od dwóch lat mieszkanie komunalne, które zajmuje ten mężczyzna jest meliną, a codzienne libacje kończą się bójkami i interwencją policji - taka jest codzienność mieszkańców kamienicy w centrum Olsztyna, którzy boją się o swoją przyszłość.
- My mamy regularnie zalewane mieszkanie. Raz oblał nam farbą samochód, ale że udało się ją zmyć to nie mogliśmy dochodzić swoich praw. W lokalu tym odcięty jest prąd, a więc libacje odbywają się przy świeczkach – mówi nam przerażona mieszkanka wspomnianej kamienicy i przewodnicząca Wspólnoty Mieszkaniowej, Agata Wojciechowska.
Wspólnota Mieszkaniowa wielokrotnie zgłaszała Dyrekcji ZLiBK w Olsztynie problemy z osobą zamieszkującą lokal komunalny. Mieszkańcy alarmowali, że niebawem może dojść do katastrofy. W niedzielę (8 marca) przewidywania te niestety się urealniły w postaci zagrożenia wybuchem gazu w kamienicy. Brakowało naprawdę niewiele.
- W jego piwnicy była butla, z której ulatniał się gaz. Mężczyzna ten nie chciał nam otworzyć piwnicy, strażacy musieli więc dostać się do niej siłą. Na szczęście udało się zapobiec tragedii – mówi nam Pani Agata.
Jak się okazuje mężczyzna ma wyrok eksmisji, ale wciąż zamieszkuje lokal.
- Ten człowiek ma przydzielone 50-metrowe mieszkanie komunalne, jest ono zadłużone. Nie można go wyeksmitować, mimo wydanego wyroku eksmisji, bo zameldował kolejne dwie osoby - konkubinę i kuzynkę. I teraz by opuścili mieszkanie musimy czekać na kolejne wyroki dla nich. To się może ciągnąć kolejny rok lub dwa. Co ciekawe prezes ZLiBK też uważa, że ma sporo gorszych przypadków. Gorszych niż zagrożenie wybuchem w kamienicy mieszkalnej wielorodzinnej, położonej w centrum miasta? Zadziwiająca jest po prostu legislacja w tej instytucji, która dopuszcza takie rozdawnictwo lokali mieszkalnych w mieście, kiedy obok się wspomina o ogromnym deficycie takich lokali – dodaje Pani Agata.
Wspomniana kamienica to wyremontowany, zabytkowy obiekt.
- W całej kamienicy oprócz tego mieszkania pozostały tylko 2 mieszkania komunalne i nie ma z nimi problemu. Poza tym wszyscy mamy prywatne lokale i kamienica naprawdę została „oczyszczona”. Doprowadziliśmy do remontu elewacji i chcielibyśmy zrobić remont klatki, ale przy takich lokatorach nie ma to najmniejszego sensu – mówi Pani Agata.
Jako, że mieszkańcy nie zamierzają czekać, aż dojdzie do tragedii postanowili napisać kolejne pismo do ZLiBK do wiadomości Prezydenta Olsztyna.
- W tym piśmie opisujemy całą tę sytuację i prosimy o wyjaśnienie jak to możliwe, że osoba z wyrokiem eksmisji może zameldować w lokalu kolejne osoby – dodaje Pani Agata.
O sprawę zapytaliśmy szefa ZLiBK.
- Te dwie kolejne osoby są zgłoszone, nie zaś zameldowane - przejęzyczyłem się. Co nie zmienia faktu, że nie jest możliwe ich usunięcie ot tak. Żeby usunąć te dwie zgłoszone osoby muszę mieć tytuł wykonawczy, a więc wyrok eksmisji wydany przez sąd. Zanim jednak zgłoszę to do sądu, według prawa muszę wysłać do tych osób wezwanie do dobrowolnego opuszczenia lokalu. Dopiero wtedy, mogę sprawę kierować do sądu. Mogę już teraz eksmitować tego Pana z lokalu i zostawić tam te dwie kobiety na które jeszcze nie mam wyroku, ale wtedy będą oni zajmowali mi dwa lokale. Mój problem jest taki, że aby eksmitować muszę znaleźć lokal zastępczy, a to nie jest łatwe. Chciałby uzyskać wyrok dla tych Pań, wtedy mógłbym próbować przenieść gdzieś całą trójkę. Media mówią tylko o tym jednym przypadku, a ja mam na dziś 380 wyroków eksmisji i nie mogę znaleźć lokali dla tych osób - mówi nam dyrektor Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych w Olsztynie Zbigniew Karpowicz.
Jak tłumaczy dyrektor - sprawa może zostać rozwiązana wcześniej.
- Mieszkańcy mogą wystąpić z powództwem cywilnym o eksmisję lokatorów, za zakłócanie miru domowego. Być może ta sprawa znalazłaby szybciej finał - dodaje.
Jak się okazuje - ta droga również była wykorzystana przez mieszkańców kamienicy.
- My to zrobiliśmy. Był wyrok w tej sprawie. Z tego co nam wiadomo mężczyzna ten odsiedział wyrok w areszcie - mówi nam Pani Agata i dodaje - To się nie skończy, bo w tym lokalu już są kolejne osoby, które będą zgłoszone, jak tylko usunie się te, które obecnie tam zamieszkują. Niebawem nie będzie w Olsztynie lokali komunalnych skoro tak to wygląda. Kto to prawo ustala, skoro nikt nic nie może zrobić?.
Pani Agata już w poniedziałek spotka się w tej sprawie z prezydentem miasta, zamierza też zgłosić sprawę do prokuratury. Czy uda się coś wskórać? Będziemy Was na bieżąco informować.
Komentarze (20)
Dodaj swój komentarz