O sprawie w swojej interpelacji do prezydenta miasta napisał radny PO-PSL Tomasz Głażewski. Chodzi o złożony przez inwestora wniosek o pozwolenie na budowę 12-piętrowego budynku przy skrzyżowaniu ulic Kołobrzeskiej i Głowackiego. Prezydent odrzucił wniosek o wydanie pozwolenia na budowę, mimo iż w 2011 roku wydane zostały warunki zabudowy zezwalające na powstanie tak wysokiego obiektu w tej części miasta.
- Inwestor nie spełnił wymogów formalnych i dlatego nie wydaliśmy pozwolenia na budowę. Nie jest to jednak decyzja ostateczna i inwestor może się od niej odwołać. Przypomnę, że wnioskodawca otrzymał decyzję numer 1 określającą warunki zabudowy na działce pomiędzy ulicą Głowackiego a Kołobrzeską, zgodnie z którą na działce może być posadowiony budynek wielorodzinny o wysokości od 4 - 12 kondygnacji, z parkingami podziemnymi i funkcją usługową – informuje rzecznik Urzędu Miasta Olsztyna, Marta Bartoszewicz.
Nieścisłością w tej sprawie zainteresował się radny Tomasz Głażewski, który nie rozumie jak to możliwe, że mieszkańcy okolicznych bloków w 2011 roku nie protestowali przeciwko takim warunkom zabudowy.
- Lokalizacja w bezpośrednim sąsiedztwie 3-4 kondygnacyjnych budynków oraz w miejscu o ograniczonej przepustowości ulic jest kontrowersyjna i mogła budzić uzasadniony sprzeciw stron mających swój interes prawny. Kto został uznany za stronę postępowania w 2011 roku o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, oraz czy i w jaki sposób strony te zostały skutecznie zawiadomione o prowadzonym postępowaniu? - pyta w swoim piśmie do prezydenta radny Głażewski.
Jedno jest pewne, mimo iż prezydent odrzucił wniosek o pozwolenie na budowę, obiekt może powstać po uwzględnieniu przez inwestora uwag prezydenta Olsztyna. A to oznacza, że olsztyńska filharmonia może zyskać wysokiego sąsiada.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz