Markowi Marcinkowskiemu kończy się kontrakt. Wedle prawa ratusz powinien ogłosić więc konkurs na to stanowisko. Prezydent Olsztyna zapowiedział jednak, że nie zamierza rozpisywać nowego konkursu – a na stanowisku pozostanie dotychczasowy dyrektor, któremu zostanie przedłużony kontrakt.
Czyżby Prezydent bał się, że ogłoszenie konkursu zakończy się tak, jak w przypadku tego na szefa olsztyńskich drogowców i nie chce osierocić kolejnej, miejskiej jednostki?
O powód zaniechania ogłoszenia konkursu zapytał prezydenta radny Jarosław Szunejko, który jak twierdzi nie podważa pracy dotychczasowego dyrektora MOK-u chce jedynie wiedzieć, czy Prezydent nie ogłaszając konkursu działa zgodnie z prawem i czy Ministerstwo Kultury zostało o całej sprawi poinformowane.
Zgodnie z literą prawa ''Organizator powołuje i odwołuje dyrektora państwowej instytucji kultury po uzyskaniu zgody ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. W przypadku powoływania tej samej osoby na stanowisko dyrektora państwowej instytucji kultury na kolejny okres, organizator zasięga opinii ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego''.
Sprawa olsztyńskiego dyrektora MOK musiał więc trafić do Ministerstwa i to tam zapadnie decyzja w tej sprawie.
Tymczasem radny Szunejko czeka na odpowiedź na interpelację.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz