Dziś jest: 26.04.2024
Imieniny: Klaudiusza, Marii
Data dodania: 2015-04-16 21:22
Ostatnia aktualizacja 2015-04-17 14:32

ol

''Drogowcy mówią jedno - robią drugie''

''Drogowcy mówią jedno - robią drugie''
Fot. ilustracja do tekstu

Jeden z mieszkańców Olsztyna przytacza jego zdaniem kuriozalną sytuację, w której drogowcy wydają opinię niezgodną ze swoimi faktycznymi działaniami. W przytaczanym przez niego przypadku chodzi o oznakowanie dróg na osiedlach.

reklama

Karol Dempich, jeden z aktywnych mieszkańców Olsztyna, który startował w ubiegłorocznym wyborach samorządowych na miejskiego radnego z ramienia SLD, po raz kolejny wytyka błędy w działaniu olsztyńskich drogowców.

Na potwierdzenie swoich słów przytacza sprawę oznakowania skrzyżowań. Jak twierdzi poirytowany, otrzymał od drogowców odpowiedź, która całkowicie przeczyła ich późniejszym działaniom.

W grudniu ubiegłego roku w związku z licznie powtarzającymi się niebezpiecznymi sytuacjami Dempich wystosował do Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wniosek o oznakowanie skrzyżowań: Pieczewska/Malewskiego, Malewskiego/droga w kierunku Boenigka oraz Boenigka z ulicą w kierunku Malewskiego - za pomocą znaków A5 lub zmianę organizacji ruchu i ustawienie znaków A7/D1 lub T6.

Jak wyjaśniał chodziło przede wszystkim o to, że na większości takich skrzyżowań nie ma oznakowania, a to sugeruje, że są to skrzyżowania równorzędne gdzie obowiązuje zasada prawej ręki. Niestety wielu kierowców nie zwraca na to uwagi. Myślą bowiem, że skoro jadą ''szerszą jezdnią'' to mają pierwszeństwo.

- Zaproponowałem, aby albo ustawić na tych skrzyżowaniach znaki informujące o tym, że są to skrzyżowania równorzędne albo na drogach gdzie wyraźnie widać którędy podąża większość kierowców ustanowić pierwszeństwo na tych najbardziej uczęszczanych szlakach – informuje Dempich.

W odpowiedzi otrzymał informacje, że brak oznakowania sugeruje, że skrzyżowanie jest równorzędne i ruch po nim odbywa się na zasadach ogólnych. Dodatkowo wymusza to na kierowcach zachowanie większej ostrożności i ograniczenie prędkości.

Odpowiedź drogowców – jak się okazuje nijak się ma do ich działania. Bo ja informuje Dempich – na skrzyżowaniu dróg osiedlowych, nieopodal tych, które wymienił w swoim wniosku stanął znak nakazujący ustąpienie pierwszeństwa jadącym ''szerszą jezdnią''.

- Wychodzi więc na to, że drogowcy stawiają znaki na przekór swoim opiniom. Tylko dlaczego z nas, kierowców robi się idiotów? - mówi Dempich.

Komentarze (5)

Dodaj swój komentarz

  • karol dempich 2015-04-17 08:01:45 83.9.*.*
    Dlatego tym bardziej dziwne jest, że ZDZiT najpierw reprezentuje takie zdanie aby znaków nie stawiać by następnie 300 metrów dalej znak postawić...
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • kodi 2015-04-16 14:32:20 213.73.*.*
    Dlaczego wszystko ma być regulowane znakami. Później kierowcy wjeżdżając na parkingi pod sklepami jadą na oślep bo przecież "jadę na wprost to mam pierwszeństwo". Przeregulowanie ruchu doprowadza do tego, że kierowcy zapominają o podstawowej zasadzie zachowania się na skrzyżowaniach. Przykład z dnia wczorajszego : Jadę skrótem przy Lidlu na Pstrowskiego (skrót z Pstrowskiego w kierunku Synów Pułku) Po drodze mijam skrzyżowanie z wyjazdem z Lidl-a (brak jakichkolwiek znaków). Grzecznie się zatrzymuję, Pani wyjeżdża z parkingu w lewo w kierunku Pstrowskiego a tu nagle z za mnie wyjeżdża kierowacz i przejeżdża Pani przed samym nosem (nie dość że wymija na skrzyżowaniu to jeszcze wymusza pierwszeństwo przejazdu). Eh szkoda tylko że nie miałem włączonej kamerki.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 0

www.autoczescionline24.pl