Dziś jest: 06.05.2024
Imieniny: Filipa, Jakuba, Judyty
Data dodania: 2016-07-06 09:18

Iwona Starczewska

''Dlaczego mamy płacić za sąsiadów?''. Spółdzielnia kontra prezydent

''Dlaczego mamy płacić za sąsiadów?''. Spółdzielnia kontra prezydent
Ilustracja do tekstu

Batalia pomiędzy Olsztyńską Spółdzielnią Mieszkaniową i prezydentem Olsztyna trwa. Spółdzielnia nie zgadza się z tak zwaną odpowiedzialnością zbiorową polegającą na tym, że w momencie kiedy jeden mieszkaniec bloku nie segreguje odpadów – wszyscy pozostali muszą płacić wyższą stawkę za wywóz śmieci, niezależnie od tego, co zadeklarowali.  

reklama

Przypomnijmy, batalia pomiędzy OSM i ratuszem trwa od 2013 roku. Początkowo Olsztyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa zakwestionowała zapis ustawy śmieciowej mówiący o tym, iż to na administratorach nieruchomości spoczywa obowiązek rozliczania się z gminą za wywóz nieczystości. Spółdzielnia nakazała więc mieszkańcom bloków samodzielni rozliczanie do ratusza opłat za wywóz śmieci.

Mieszkańcy bloków należących do OSM od 2013 roku opłacali więc w ratuszu stawki za wywóz śmieci samodzielnie. Przełom w sprawie nastąpił z początkiem 2015 roku, kiedy weszła nowelizacja ustawy śmieciowej, która nie pozostawia już żadnych złudzeń, że to do administratorów a więc spółdzielni należy obowiązek rozliczania opłat za śmieci. W związku z tym, Olsztyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa od 1 maja 2015 roku musiała przejąć od swoich mieszkańców ten obowiązek, a opłatę za wywóz śmieci doliczyła do kosztów użytkowania lokali.

Na tym jednak konflikt się nie zakończył. Miasto za okres od lipca 2013 roku do końca stycznia 2015 roku naliczyło mieszkańcom opłaty za wywóz odpadów według wyższej stawki – za tak zwane odpady niesegregowane. Miasto w tym przypadku zastosowało tak zwaną odpowiedzialność zbiorową. W praktyce oznacza to, że jeśli jeden mieszkaniec bloku zadeklaruje, że nie będzie segregował odpadów i tym samym będzie płacić więcej, to pozostali mieszkańcy bloku – mimo innej deklaracji – również będą płacić tą wyższą opłatę. Dla przykładu - w jednym tylko bloku OSM przy ul. Żołnierskiej 11 B nieselektywną zbiórkę odpadów zadeklarowało jedynie 12 z 71 właścicieli mieszkań.

Prezes spółdzielni od początku konfliktu z ratuszem apelował o cofnięcie tej – jego zdaniem niezgodnej z Konstytucją RP – praktyki. Decyzję prezydenta poparło jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

Spółdzielnia wniosła więc sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który może zakazać stosowania przez prezydenta praktyk odpowiedzialności zbiorowej w tej kwestii.

- Wielokrotnie apelowaliśmy również do Rady Miasta Olsztyna o zmianę regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Olsztyn, przedkładaliśmy też projekt regulaminu, jednak do dnia dzisiejszego ani prezydent ani radni nie ustosunkowali się do tego projektu. Radni kolacji Po-PSL na sesji 25 maja tego roku uznali skargę Spółdzielni za bezzasadną. Ta decyzja jednoznacznie pozwala na dalsze szykanowanie mieszkańców naszej spółdzielni i podejmowanie działań sprzecznych z Konstytucją RP – mimo że na tej samej sesji radni podjęli decyzję o stosowaniu się do wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Budzi zdumienie taka dwoista postawa radnych, sprzeczna nie tylko ze zdrowym rozsądkiem, ale też poczuciem przyzwoitości – informuje prezes OSM Jerzy Okulicz.

Jak zapewnia Spółdzielnia – w razie niekorzystnych wyroków WSA, prawnicy OSM przygotują wzór wystąpienia do ministra sprawiedliwości i parlamentarzystów.

Komentarze (7)

Dodaj swój komentarz

  • mieszkaniec OSM 2016-07-13 13:16:02 83.18.*.*
    http://www.olsztyn.com.pl/artykul,ratuszowi-kontrolerzy-zagladali-do-smietnikow-efekt-podwyzka-oplat-za-smieci,21283.html jeszcze chwilka i inni tez zabulą więcej. Mi kazano uiścić opłatę za 19 miesięcy, bez tego nie wydaliby zaświadczenia o niezaleganiu, które to potrzebne było do zakupu mieszkania (kupuję mieszkanie po babci). Szczerze?? od razu podpisuję kwit o niesegregowaniu. Raz nie będą mnie męczyć o jakieś dodatkowe pieniądze, dwa; różnica w cenie jest ok 5 pln, a komunalka sobie życzy by kubeczki po śmietanie myć itp. Mam ich w tyłku, gdyż żadna to oszczędność. Woda do mycia kosztuje, płyn kosztuje, 4 różne kosze miej, albo chociaż worki. Jak obserwowałem babcię jak segregowała, to mimo tego, że to bardzo lubiąca porządek kobieta była, średnio ogarniała i we zasadzie wiecznie miała pozawalaną chatę, tutaj kartony i papier, w łazience plastiki, szkło gdzieś po szafkach chowane, jak się przepełniało dopiero wynoszone itp. Dlatego mam to w nosie (no chyba, że bym, był jedyny w bloku, który nie segreguje i przeze mnie inni muszą płacić więcej, to też bym segregował). Z drugiej jak my wszystko posegregujemy, to po co nam ta nowoczesna sortownia zbudowana o obrzeżach Olka??
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 0
  • Jadwiga_Misiak 2016-07-06 14:24:35 83.3.*.*
    Ktoś tu mija się z prawdą, bo nie słyszałem aby mieszkańcy osiedli administrowanych przez OSM otrzymali pisma z ratusza z nakazem zapłaty podwyższonej (czyli zamiast za odpady segregowane, opłaty za odpady niesegregowane). To raczej OSM nabałaganiła zostawiając wielu mieszkańców z problemem wypełniania deklaracji, dostarczenia go do UM Olsztyna (do wydziału ochrony środowiska?)i samodzielnego wnoszenia opłat. Ciekawe czy władze OSM składały owe deklaracje za własne nieruchomości (np. pomieszczenia administracyjne, czy inne powierzchnie komercyjne wynajmowane najemcom) i odprowadzały należne opłaty? Statut spółdzielni i obowiązujące prawo wyraźnie wskazuje, że to Spółdzielnia Mieszkaniowa reprezentuje interesy mieszkańców i poprzez brak wnoszenia opłat za wymieniony okres naraziła mieszkańców-spółdzielców na dodatkowe koszty (odsetki i opłaty sądowe). Nie słyszałem aby w innych, olsztyńskich spółdzielniach mieszkaniowych mieszkańcy byli zmuszani do ponoszenia wyższych opłat za wywóz odpadów komunalnych. Podejrzewam, że w przypadku OSM nastąpiło naliczenie opłaty jak za odpady niesegregowane z powodu nie złożenia deklaracji w wymaganym terminie oraz nie wnoszenia opłat. Podobne zapisy stosują spółdzielnie (bądź stosowały) w przypadku opłat za wodę i kanalizację, gdy nie było możliwości odczytu stanu wodomierzy, a lokator nie podał tego stanu do administracji. Wówczas lokator zostawał obciążony jak za lokal "nieolicznikowany".
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 0

www.autoczescionline24.pl