Dziś jest: 20.08.2025
Imieniny: Bernarda, Samuela
Data dodania: 2025-08-20 13:30

Aleksandra Sawczuk

Sekundy przed tragedią na DK nr 51. Świadek zarejestrował zdarzenie. Szokujące nagranie podzieliło internautów [WIDEO]

Sekundy przed tragedią na DK nr 51. Świadek zarejestrował zdarzenie. Szokujące nagranie podzieliło internautów [WIDEO]
Kadr z nagrania
Fot. Czytelnik Olsztyn.com.pl

W miniony poniedziałek (18 sierpnia), na drodze krajowej nr 51, na wysokości Ługwałdu (gm. Dywity) doszło do tragicznego zdarzenia. Na zakręcie auto osobowe marki renault megane, którym podróżowało małżeństwo z dwójką dzieci, z nieznanych przyczyn zderzyło się czołowo z ciężarówką. W wyniku wypadku zginał 53-letni mężczyzna i jego 17-letni syn, którzy znajdowali się w osobówce. Żona 53-latka wraz z 17-letnią córką walczą o życie w szpitalu. W środę (19 sierpnia) opublikowaliśmy w mediach społecznościowych makabryczne nagranie z miejsca zdarzenia, którego autorem jest kierowca, jadący bezpośrednio za renault. Materiał zdecydowanie mrozi krew w żyłach.

reklama

Dramatyczne skutki rodzinnej podróży

Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek (18 sierpnia) kilka minut przed godziną 17. Na wysokości Ługwałdu auto, którym podróżowały cztery osoby, zderzyło się z ciężarówką.

- Poszkodowane zostały cztery osoby jadące samochodem osobowym – przekazał w rozmowie z portalem Olsztyn.com.pl podkom. Jacek Wilczewski z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

DK 51 pozostała zablokowana przez ok. 9 godzin. Na miejscu pracowali strażacy z Olsztyna, Spręcowa i Kieźlin.

Nie żyje ojciec i syn

Zgodnie z ustaleniami służb, kierujący renault megane z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, wprost pod koła jadącej prawidłowo ciężarówki. Kierujący tirem usiłował w ostatnim momencie uniknąć zderzenia (podobnie jak kierowca drugiego z pojazdów) i wypadł z jezdni. Mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń i był trzeźwy.

Osobówką kierował 53-latek. W pojeździe znajdowała się jego 41-letnia żona, 17-letni syn i 13-letnia córka. Wszyscy podróżujący renault zostali przetransportowani do szpitala. Jednak kilka godzin później lekarze powiadomili policję, że ojciec i syn podróżujący autem, zmarli. Kobiety pozostają nadal w stanie bardzo ciężkim.

Nagranie mrożące krew w żyłach

We wtorek (19 sierpnia) światło dzienne ujrzał film z makabrycznego wypadku. Na nagraniu widać moment, w którym kierowca osobówki zjeżdża na przeciwległy pas ruchu. Możliwe, że próbował wyprzedzić jadące przed nim auto. Niestety nie zdążył wykonać manewru, ponieważ na horyzoncie pojawiła się ciężarówka. Autorem filmu jest świadek zdarzenia, kierowca jadący bezpośrednio za renault.

Niesprawiedliwe komentarze

Nagranie opublikowaliśmy w mediach społecznościowych portalu Olsztyn.com.pl. Materiał poruszył internautów i wywołał ogromną dyskusję w komentarzach. Co zastanawiające, większość opinii dotyczyła zachowania świadka, który nie zatrzymał się bezpośrednio po zdarzeniu. Wideo sugerować może bowiem, że odjechał on z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy.

- A świadek sobie pojechał dalej? Dlaczego nie udzielił pomocy? To był jego obowiązek... Jednak w tym kraju to jest znieczulica.
Nawet nie pomógł ten co to nagrał.
No nawet nie udzielił pomocy.
A właściciel nagrania też niezły. Pojechał jak gdyby nic

– komentowali, często sugerując, że autor nagania powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności.

Niektórzy jednak stawali w obronie mężczyzny, wyjaśniając, iż wideo „zostało ucięte w momencie, gdy kierowca zjechał do najbliższego zjazdu po lewej stronie i się zatrzymał”. Internauci zauważyli także, że filmik stanowi materiał dowodowy, dzięki któremu o spowodowanie wypadku nie zostanie oskarżony kierowca tira.

Całe życie przeleciało mi przed oczami”

Przypominamy więc, iż policja jest w posiadaniu danego materiału. Świadek przekazał służbom nagranie na miejscu zdarzenia. Mężczyzna w rozmowie z Faktem wyjaśnił powód niezatrzymania się w chwili zobaczenia kraksy.

- Całe życie przeleciało mi przed oczami. Samochody zderzyły się, a ja tylko cudem uniknąłem kolizji. Podróżowałem z żoną i małym dzieckiem. Nie zatrzymałem się od razu, ponieważ za mną jechała ciężarówka przewożąca butle z gazem, która mogła nie zdążyć wyhamować. Zjechałem na pobocze, a następnie wybiegłem z auta, by pomóc poszkodowanym. Moja żona w tym czasie zajęła się naszym płaczącym dzieckiem – relacjonował.

Poniżej zamieszczamy pełne wideo, ukazujące dramatyczne chwile.

Galeria

Komentarze (3)

Dodaj swój komentarz

  • Tubylek 2025-08-20 15:10:00 178.42.*.*
    Można teraz domniemywać i spekulować dlaczego zjechał na inny pas ruchu . Moim zdaniem przysnol za kierownicą, to są ułamki sekund. Piszę tak bo miałem podobnie sam . Oczu nie trzeba zamykać , pamiętam tylko słowa żony co tak zjeżdżasz i się ocknolem . Obyło się bez wypadku.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Redaktor Specjalista 2025-08-20 13:50:39 2a02:2a40:45e3:*
    Cytuje "Możliwe, że próbował wyprzedzić jadące przed nim auto. Niestety nie zdążył wykonać manewru, ponieważ na horyzoncie pojawiła się ciężarówka" gdzie ty widzisz inne pojazdy które kierowca osobówki chciał wyprzedzić. Coś poszło nie tak ale na pewno nie wyprzedzanie
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 3
  • A.b.c 2025-08-20 13:48:46 79.191.*.*
    Prawdopodobnie się zagadał i tragedia🕵️🕵️🕵️
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 0