Dziś jest: 04.05.2024
Imieniny: Floriana, Moniki
Data dodania: 2017-04-14 12:34

Iwona Starczewska

Ranna kotka cierpiała całą noc. Olsztynianie oburzeni zachowaniem pracowników schroniska

Ranna kotka cierpiała całą noc. Olsztynianie oburzeni zachowaniem pracowników schroniska
Ranna kotka

Jedna z naszych czytelniczek poinformowała nas o oburzającym zachowaniu pracowników olsztyńskiego schroniska, którzy wezwani w miniony czwartek na interwencję do kotki znalezionej na ul. Kołobrzeskiej, włożyli zwierzę do klatki i tak pozostawili na noc, mimo iż zwierzę cierpiało z powodu złamanej miednicy. Dlaczego zwierzęciu nie została udzielona pomoc medyczna natychmiast po znalezieniu?  

reklama

Do zdarzenia doszło wczoraj na ul. Kołobrzeskiej. Tam, znaleziono ranną kotkę, którą najprawdopodobniej potrącił samochód. Na interwencję wezwani zostali pracownicy schroniska dla zwierząt w Olsztynie.

Jak poinformowali tuż po zdarzeniu – kotka został umieszczona w klatce i miała zostać przewieziona do lecznicy w Kortowie. Tam jednak dotarła dopiero po 15 godzinach!

To wywołało lawinę negatywnych komentarzy. Olsztynianie nie kryli swojego oburzenia wobec postawy pracowników schroniska.

- Pracownicy schroniska mieli dostarczyć poszkodowane zwierzę do lecznicy, ale z tego co pisali – włożyli kota do klatki, a do weterynarza kot trafił dopiero dziś. Po moim pytaniu na stronie schroniska dlaczego cierpiący kot nie został od razu zawieziony do lecznicy zostałam zablokowana, a mój komentarz został usunięty. Jak można było zostawić cierpiącego kota na całą noc bez pomocy? - mówi nasza czytelniczka.

Przypomnijmy, zgodnie z Programem Opieki nad Zwierzętami Bezdomnymi Miasta Olsztyna, opieka nad zwierzętami w razie zdarzeń drogowych świadczona jest przez całą dobę.

Dlaczego więc w tym przypadku tak się nie stało? Dlaczego ranny kot cierpiał przez 15 godzin w klatce? 

- Kotka nie miała widocznych ran wymagających natychmiastowego opatrzenia. Zważywszy na wyziębienie i przemoczenie została umieszczona w ogrzewanym pomieszczeniu kociego „szpitalika”, gdzie po wcześniejszym ogrzaniu i osuszeniu spędziła noc. Pracownik dyżurny regularnie kontrolował stan kota.  W wyniku obserwacji nocnej stwierdzono, że kot się samodzielnie myje, pije wodę oraz wykazuje zainteresowanie otoczeniem - informuje nas pracownik schroniska.

A jednak po porannych badaniach okazało się, że stan kota jest poważny.

- RTG wykazało złamanie miednicy na linii strzałkowej oraz zwichnięcie stawu krzyżowo-biodrowego. USG nie wykazało nic niepokojącego (organy wewnętrzne o prawidłowym kształcie), wyniki krwi wskazują na lekki stan zapalny oraz stwierdzono duże zarobaczywienie, została odrobaczona i nawodniona. Kotka jest w stanie stabilnym i niezagrażającym życiu na obserwacji pod którą pozostanie do 18 kwietnia – czytamy w oświadczeniu schroniska.

O to, czy praca schroniska w tej kwestii podlega regularnym kontrolom zapytaliśmy w Urzędzie Miasta Olsztyna.

- Oczywiście jak każda jednostka miejska również Schronisko dla Zwierząt jest nadzorowane przez Urząd Miasta. Prace tej jednostki są monitorowane przez Wydział Środowiska, który z pewnością zajmie się tym tematem - zapewniła nas Karolina Kamińska z Urzędu Miasta Olsztyna.
 

Komentarze (7)

Dodaj swój komentarz

  • Zaniepokojony 2017-04-15 11:33:28 94.254.*.*
    Nie pierwsze takie zachowanie Olsztyńskiego schroniska. Ostatnio odmówili pomocy potrąconemu kotu, odsyłając do innego schroniska. Nie jest to pierwsza taka sytuacja. Są nastawieni tylko i wyłącznie na pieniądze. Może ktoś powinien przyjrzeć się pracy schroniska albo zmienić kadrę na ludzi mających więcej współczucia dla zwierząt.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 16 3
  • Miłośnik kotów 2017-04-14 23:02:44 37.47.*.*
    Znieczulica pracowników jest oburzajaca
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 12 3
  • Nn 2017-04-14 23:01:56 37.47.*.*
    Takie zachowanie jest skandaliczne !!!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 8 4
  • klakier 2017-04-14 16:28:16 88.156.*.*
    Bo kocur ją zgwałcił
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 12

www.autoczescionline24.pl