Jak wynika z sondażu Grupy Blix, 23,2% ankietowanych wyda w tym roku 100-200 zł na osobę na zakupy spożywcze przed Bożym Narodzeniem. Rok temu ta odpowiedź również była najczęściej wybierana, przy czym wówczas wynik wyniósł 25,8%. Tegoroczne badanie zostało przeprowadzone metodą internetową. O odpowiedź poproszono ponad 1000 osób odpowiedzialnych za codzienne zakupy w swoich gospodarstwach domowych.
– 100-200 złotych na osobę to jest relatywnie nieduża kwota na zakupy spożywcze. Można się zastanowić, dlaczego tak spory odsetek populacji ją wybiera. Moim zdaniem, są to szacunki, które będą się różnić od faktycznie poniesionych kosztów. Na pewno mamy starzejące się społeczeństwo, część osób po prostu ogranicza wydatki z konieczności, ale może się okazać, że ww. odpowiedź wskazują też respondenci, którzy spędzą święta jako goście, wyjeżdżając do rodziny – komentuje dr Tomasz Herudziński z Instytutu Nauk Socjologicznych i Pedagogiki SGGW w Warszawie.
Jak przekonuje dr Krzysztof Łuczak z Grupy Blix, ten wybór to bardzo czytelny sygnał. Polacy wciąż próbują trzymać się względnie bezpiecznego i psychologicznie komfortowego poziomu wydatków.
– Według mnie, wymieniony przedział jest traktowany jako absolutne minimum, które pozwala zrobić podstawowe, najpotrzebniejsze świąteczne zakupy – bez luksusów, bez przesady, ale też bez dramatycznych wyrzeczeń. Fakt, że rdr. spadł odsetek osób deklarujących kwotę 100-200 zł, nie jest żadnym zaskoczeniem. Mamy do czynienia z powolnym przesuwaniem się wydatków w górę – wymuszonym realiami cenowymi – stwierdza dr Łuczak.
20,7% respondentów deklaruje wydatki wynoszące 200-300 zł na osobę (rok temu – 18,8%), a 12,5% wskazuje kwotę 300-400 zł (10,9%). Z kolei opcję powyżej 500 zł wybiera 12,3% badanych (poprzednio – 11,8%). Natomiast na przedział 400-500 zł postawi 11,7% uczestników sondażu (w poprzednim roku – 8,7%). Dostrzegamy więc tu same wzrosty wyników rdr.
Jak przekonuje dr Łuczak, część konsumentów zapewne przesunęła swoje deklaracje do przedziałów z wyższymi kwotami ze względu na wzrost cen. Ponadto, wpływ ma też większa stabilizacja finansowa części gospodarstw, które po okresie zaciskania pasa wracają do bardziej swobodnych zakupów.
– To, że wskaźnik inflacji jest niższy niż rok temu, oczywiście nie oznacza spadku cen. Mamy sytuację, w której produkty są droższe. Zmiany rdr. związane z poszczególnymi odpowiedziami nie są duże. Można je przypisać wzrostowi cen, który jednak nastąpił w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy, a także chęci funkcjonowania w podobny sposób, z niewielkimi korektami. Ponadto niektóre deklaracje zapewne nie są związane z zajrzeniem do przysłowiowego notesu i sprawdzeniem, ile wydało się na zakupy spożywcze w zeszłym roku. Prawdopodobnie dziś niewiele osób kalkuluje w ten sposób – mówi dr Tomasz Herudziński.
Najmniej, bo 8,5% wskazań, ma przedział do 100 zł (rok wcześniej – 11,1%). Autorzy badania zwracają uwagę na spadek rdr. Wynika on z tego, że wymieniona kwota stała się mało realna w kontekście przygotowań świątecznych. Wzrost cen żywności sprawił, że nawet bardzo oszczędne zakupy rzadko mieszczą się w tym budżecie.
– Polacy nie rezygnują z zakupów, lecz dostosowują swoje deklaracje do rzeczywistych możliwości i cen. Co ważne, spadek tej kategorii można również odczytywać jako pozytywny sygnał dotyczący ogólnej poprawy warunków bytowych. Coraz mniej osób deklaruje najniższe budżety, co sugeruje pewne odbicie finansowe i większą stabilność w domowych finansach. Dane pokazują zatem, że świadomość kosztów świątecznych zakupów jest dziś wyższa. Konsumenci realistycznie oceniają minimalny potrzebny budżet, a jednocześnie coraz rzadziej znajdują się w sytuacji zmuszającej ich do planowania zakupów za kwoty poniżej 100 zł – zaznacza dr Krzysztof Łuczak.
Natomiast 11,1% uczestników badania nie potrafi się określić w ww. kwestii (rok temu –12,9%). Zdaniem dr. Łuczaka, ta zmiana rdr. sugeruje, że konsumenci lepiej niż w poprzednich latach potrafią oszacować swoje wydatki i przewidzieć ceny. Stabilniejsza sytuacja inflacyjna oraz bardziej uporządkowane podejście do budżetu domowego sprawiają, że Polacy podejmują decyzje zakupowe z większą pewnością. Coraz częściej korzystają też z aplikacji mobilnych, zwłaszcza z gazetek promocyjnych i cyfrowych list zakupów. One ułatwiają im kontrolę cen, monitorowanie promocji i wcześniejsze planowanie koszyka.
– Wyniki tego badania nie są przełomowe, widzimy niewielkie różnice w porównaniu z ubiegłym rokiem. Natomiast zmiany następują w długofalowej perspektywie. W coraz większym stopniu znaczenie będą miały czynniki związane ze zmianą stylu życia, ale to nie następuje z roku na rok. Kiedyś Boże Narodzenie obchodzono w domu, wyjeżdżano najwyżej do najbliższej rodziny. Obecnie, zwłaszcza wśród zamożnych Polaków, widzimy modę na spędzanie świąt za granicą, również w krajach egzotycznych, gdzie bardzo często nie obchodzi się Bożego Narodzenia – podsumowuje dr Tomasz Herudziński.











Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz