Do makabrycznego zdarzenia doszło w nocy z 5 na 6 sierpnia na olsztyńskiej starówce. 37-letni wówczas Piotr M., pobił dotkliwie 43-letniego Łukasza Ś., po czym zrzucił go z Mostu św. Jana Nepomucena, z wysokości ponad 7 metrów. Sytuacja, kiedy mężczyzna wrzuca swoją ofiarę do wody została udokumentowana w formie wideo, które nagrali świadkowie zdarzenia.
Według Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Piotr M. zakładał możliwość pozbawienia życia pokrzywdzonego, do czego jednak mężczyzna się się przyznawał. Z kolei zdarzenie mogło mieć związek z niewłaściwym zachowaniem pokrzywdzonego, który zaczepiać miał przypadkowe osoby, w tym Piotra M.
- Piotr M. zareagował zbyt impulsywnie. Mężczyzna złożył wyjaśnienia. Przyznał się do tego, że uderzył pokrzywdzonego i odepchnął go. Nie przyznał się natomiast do tego, aby działał z zamiarem pozbawienia go życia – relacjonował w sierpniu 2023 r. rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Daniel Brodowski.
Jak pisaliśmy w artykule pt. „Wrzucił człowieka do Łyny w Olsztynie. Jest akt oskarżenia w sprawie Piotra M. [WIDEO]”, początkowo wobec mężczyzny orzeczono 3-miesięczny areszt, natomiast w toku dalszych czynności, środek zastąpiono dozorem policyjnym i zakazem kontaktowania się z pokrzywdzonym.
W kwietniu br. do Sądu Okręgowego w Olsztynie z Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ wpłynął akt oskarżenia przeciwko Piotrowi M. Postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa, zagrożony karą dożywotniego pozbawienia wolności.
We wtorek (29 października) proces ruszył. Oskarżony Piotr M., zamieszkujący w gminie Dobre Miasto, z wykształcenia jest rolnikiem. Mężczyzna pracuje w rodzinnym gospodarstwie.
Według aktu oskarżenia, w nocy z 5 na 6 sierpnia 2023 r. Piotr M. bił pokrzywdzonego rękami po całym ciele, spowodował wystąpienie u niego do stanu bezwładności i poprzez przerzucenie go przez barierkę mostu, usiłował doprowadzić do jego śmierci, tj. przestępstwo z art. 13 §1 kodeksu karnego, w związku z art. 148§1 kk. Prokuratura ocenia, iż oskarżony usiłował doprowadzić do śmierci pokrzywdzonego w następstwie potencjalnych obrażeń.
- Usiłował doprowadzić Łukasza Ś. do śmierci w następstwie obrażeń czaszkowo-mózgowych z utratą przytomności, jak również złamań kręgosłupa szyjnego z uszkodzeniem rdzenia kręgowego, a w konsekwencji do jego utonięcia. Czyn spowodował stłuczenie głowy z otarciami naskórka z okolicy czołowej i potylicznej, drobne rany na rękach, obrzęk prawej okolicy skroniowej, stłuczenie okolicy kości ogonowej i lewego uda. Zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na właściwości biologiczno-fizjologiczne pokrzywdzonego – wskazywał prokurator.
Piotr M. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Sędzia odczytała więc zeznania oskarżonego z sierpnia ubiegłego roku, w których przyznał, iż podczas wieczoru, kiedy doszło do zdarzenia, przebywał ze znajomymi na Starym Mieście i pił alkohol. Piotr M. twierdził wówczas, że to Łukasz Ś. zaczepił go na moście Jana i dwukrotnie uderzył pięścią w twarz. 38-latek zeznał, że tylko odepchnął mężczyznę i odszedł z miejsca.
- Nie miałem zamiaru, żeby zrobić komukolwiek krzywdę. Chciałem spokojnie iść do domu. Deszcz padał, nie widziałem jak wypada przez barierkę – zeznawał w sierpniu Piotr M.
Podczas wtorkowej rozprawy oskarżony zapewnił, iż przeprosił pokrzywdzonego i pojednał się z nim. Sąd odebrał podczas rozprawy ustną opinię od biegłego z zakresu medycyny sądowej i odroczył proces do dnia 19 grudnia 2024 r. W tym terminie planowane jest, m.in. przesłuchanie pokrzywdzonego oraz 5 świadków.
Czytaj również:
Komentarze (32)
Dodaj swój komentarz