Piłkarze Stomilu sprawili sobie i kibicom idealny prezent na "zajączka" [ZDJĘCIA, SKRÓT MECZU WIDEO]

Grzegorz Lech ustalając wyjściową jedenastkę na to spotkanie nie mógł skorzystać z wielu zawodników, ale “pierwszy garnitur” w porównaniu z ostatnim meczem różnił się tylko o jednego zawodnika. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie mógł zagrać Filip Wójcik, a w jego miejsce wskoczył Michał Karlikowski. Za kartki pauzuje także Igor Kośmicki, który w tym momencie jest rekordzistą jeżeli chodzi o “żółtka”, w tym sezonie obrońca Stomilu został napomniany dwunastokrotnie. Z powodu urazów zagrać nie mogli: Bartosz Waleńcik oraz Łukasz Jakubowski. Poza składem znalazł się chory Dawid Rezaeian.

Przed pierwszym gwizdkiem arbitra Lukáš Kubáň odebrał pamiątkową koszulkę za rozegranie ponad 100 meczów w barwach “Dumy Warmii”. Setny występ miał miejsce podczas ostatniego domowego meczu ze Stalą Stalowa Wola. Pamiątkową koszulkę otrzymał także obecny na meczu Andrzej Dawidziuk, trener bramkarz reprezentacji Polski, a w przeszłości piłkarz naszego klubu.

* * *

Portal Olsztyn.com.pl jest Sponsorem Złotym Stomilu Olsztyn

* * *

Stomil wyszedł na prowadzenie już w ósmej minucie spotkania. W środku boiska piłkę przejął Filip Laskowski, odegrał do Daniela Pietraszkiewicza, ten z pierwszej piłki zagrał do Bartosza Florka. Napastnik Stomilu podał idealnie w pole karne do Laskowskiego, a ten w sytuacji sam na sam się nie pomylił. Publiczność oszalałą poraz pierwszy. Olsztyński zespół podwyższył prowadzenie w 41 minucie za sprawą Karola Żwira. Kapitan olsztyńskiego zespołu dopadł do piłki w polu karnym, uderzył, piłka jeszcze się odbiła od gracza Hutnika i wpadła do bramki rywala.

Druga połowa spotkania zaczęła się od zmiany w Stomilu. Piotr Kurbiel wszedł z miejsce Huberta Krawczuna. W drugiej połowie na boisku pojawił się jeszcze Łukasz Szramowski oraz Ivan Brikner, a pod koniec meczu Mateusz Drabiszczak. Druga połowa w porównaniu z pierwszą była bardziej nudniejsza dla kibiców, którzy sobotnie popołudnie postanowili spędzić przy al. Piłsudskiego 69a. Podopieczni Grzegorza Lecha jednak przez cały czas kontrolowali przebieg meczu, a w ostatnich dziesięciu minutach postanowili z przytupem zakończyć spotkanie. W 83. minucie wynik ustalił Florek, który wykorzystał super podanie od Kurbiela.

Stomil Olsztyn wygrał pierwsze spotkanie w rundzie wiosennej. Olsztynianie niestety cały czas znajdują się w strefie spadkowej. W kolejnym meczu Stomil zagra na wyjeździe w Niepołomicach z Sandecją Nowy Sącz. Spotkanie zaplanowano na sobotę (6 kwietnia 2024 roku) o godzinie 18.

Stomil Olsztyn - Hutnik Kraków 3:0 (2:0)

1:0 - Filip Laskowski 8'
2:0 - Karol Żwir 41'
3:0 - Bartosz Florek 83'

Stomil: Miłosz Garstkiewicz - Michał Karlikowski, Filip Szabaciuk, Hubert Sadowski, Lukáš Kubáň, Karol Żwir, Hubert Krawczun (46' Piotr Kurbiel), Michal Bezpalec (77' Iwan Brikner), Filip Laskowski, Daniel Pietraszkiewicz (59' Łukasz Szramowski),  Bartosz Florek (87' Mateusz Drabiszczak)

Hutnik: Dorian Frątczak - Sławomir Chmiel (46' Daniel Hoyo-Kowalski), Igors Tarasovs, Kamil Głogowski, Filip Jania (72' Jakub Marcinkowski), Krystian Lelek (59' Michał Głogowski), Maciej Urbańczyk (83' Karol Szablowski), Miłosz Drąg (59' Dominik Zawadzki), Marcin Budziński, Deniss Rakels, Marcin Wróbel

Żółte kartki: Żwir, Laskowski (Stomil); Lelek, Urbańczyk, Jania, Tarasovs (Hutnik)

Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin)

Widzów: 1689

* * *

Zapis konferencji prasowej:

Maciej Musiał, trener Hutnika: - Gratulacje dla całego Olsztyna za zasłużone zwycięstwo. Byliśmy drużyną gorszą, było to widać od pierwszej straconej bramki. W pierwszej połowie w ogóle nie graliśmy tego, co sobie zakładaliśmy. Na to jestem najbardziej zły. Nie miałem za dużo czasu, bo w dwóch treningach ciężko coś zmienić. Poświęciliśmy ten czas na budowanie ataku, graliśmy nie w tej strukturze, w której mieliśmy funkcjonować. Po bramce drużyna mentalnie się rozleciała, co jest straszne dziwne, bo było ponad 80. minut. Paradoks był taki, że Stomil zagrażał nam wtedy kiedy Hutnik był przy piłce. W defensywnie nic nas nie zaskoczyło i generalnie ta organizacja gry była właściwa. Z piłką było gorzej, w mojej pracy bazujemy przede wszystkim na dominacji. Spodziewałem się całego meczu tak jak to było w drugiej połowie. Mieliśmy grać na połowie przeciwnika, który będzie grał nisko. Stanowczo za mało stworzyliśmy akcji, brakowało nam jakości piłkarskiej i niestety dostaliśmy trzecią bramkę na dobicie. Do Nowej Huty wracamy bez punktów.

Grzegorz Lech, trener Stomilu: - Zacznę żartobliwie. W okresie przygotowawczym w pewnym momencie trenowaliśmy w ciepłych warunkach i w takiej pogodzie. Być może musieliśmy czekać na zwycięstwo gdy wyjdzie mocne słońce. I doda nam energii i będziemy mogli w stu procentach pokazać to co ta drużyna umie. W meczu piłkarze zrealizowali wszystkie założenia, nad którymi pracowaliśmy w tygodniu. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo są święta, Wy też pewnie chcecie iść do domu (dziennikarze - red.). Cieszymy się bardzo i wielkie gratulacje dla całej drużyny za udźwignięcie ciężaru tego spotkania i czwartkowych wyników w II lidze. Walczymy dalej, żeby poziom centralny był dalej w Olsztynie.

Pozostałe wyniki aktualnej kolejki w momencie zamieszczenia tekstu:

Kolejka 26 - 30 marca

• Chojniczanka Chojnice - KKS 1925 Kalisz 0:1
• Stomil Olsztyn - Hutnik Kraków 3:0
• Stal Stalowa Wola - Sandecja Nowy Sącz 2:1
• ŁKS II Łódź - Polonia Bytom 0:2
• Wisła Puławy - Olimpia Elbląg 4:0
• Pogoń Siedlce - Lech II Poznań 2:0
• GKS Jastrzębie (Jastrzębie Zdrój) - Kotwica Kołobrzeg 3:1
• Zagłębie II Lubin - Olimpia Grudziądz 1:2
• Radunia Stężyca - Skra Częstochowa 3:2