Granica 30 lat
O sprawie kontrowersyjnej petycji jako pierwszy poinformował portal RMF24. Dokument wpłynął do Sejmu już 17 lutego br. Autor petycji, którego tożsamości nie ujawniono, domaga się konkretnych zmian w polskim systemie ubezpieczeń. Zgodnie z przedstawioną propozycją, osoby, które ukończyły 30 lat i są bezdzietne, byłyby zobligowane do odprowadzania podwójnej składki emerytalnej. Z kolei ci, którzy posiadają tylko jedno dziecko, płaciliby o 50 procent więcej.
Zaproponowano jednak wyjątki. Z konieczności uiszczania większych opłat byłyby zwolnione osoby z potwierdzoną bezpłodnością, jak również ci, którzy stracili dziecko.
W jaki sposób autor argumentuje istotność petycji?
W uzasadnieniu pisma czytamy, że osoby nieposiadające dzieci „w sposób naturalny obciążają system, nie kompensując tego swoją partycypacją w jego przyszłym utrzymaniu”.
Autor petycji uważa, że tzw. „bykowe” przyczyniłoby się do zwiększenia wpływów do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) nawet o kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie. Co więcej, według twórcy, zmiana wpłynęłaby też na wzrost liczby urodzeń, jako swego rodzaju zachęta.
- Osoby posiadające więcej niż jedno dziecko, ponoszą znaczące koszty wychowania i edukacji, które w przyszłości przyczyniają się do utrzymania systemu emerytalnego – argumentuje autor.
W dalszej części pisma zaznacza natomiast, że bezdzietni i rodziny wychowujące jedną pociechę, nie ponoszą takich samych kosztów, co powoduje niesprawiedliwość systemu.
BEOS krytyczny wobec pomysłu
Jak podają ogólnopolskie media, petycja nie spotkała się z poparciem ze strony Sejmowego Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji (BEOS). Specjaliści uważają, że zaproponowana zmiana nie jest uzasadniona, a osoby bezdzietne wypełniają zobowiązania wynikające z systemu emerytalnego.
- Nie można zgodzić się z tezą, że osoby, które w wieku 30 lat nie posiadają dzieci „w sposób naturalny obciążają system”, ponieważ instytucja zobowiązana do wypłaty świadczeń emerytalnych, realizuje je co do zasady dopiero po ukończeniu przez ubezpieczonych wieku emerytalnego. Natomiast uwzględnienie długoterminowych konsekwencji nieposiadania dzieci przez konkretnego ubezpieczonego w określonym wieku wydaje się wykraczać poza ramy umowy międzypokoleniowej – punktują eksperci BEOS.
Obecny system
Gwoli wyjaśnienia, obecny system opiera się na międzypokoleniowej solidarności, a więc zasadzie, wg której emerytury finansowane są przez osoby pracujące. BEOS zwraca również uwagę, że zaproponowana zmiana mogłaby wiązać się z naruszeniem konstytucyjnej zasady równości (różne wysokości składek w zależności od liczby dzieci jako dyskryminacja).
Warto dodać, że obecnie składka emerytalna zależy od osiąganego dochodu i oscyluje na poziomie 19,52 proc. podstawy wymiaru. Dzielona jest 50/50 między pracownika a pracodawcę.
Sejmowa Komisja ds. petycji rozstrzygnie sprawę
Sejmowa Komisja ds. Petycji zajmie się sprawą już w najbliższy wtorek, 22 lipca. Jednak wszystko wskazuje na to, że propozycja zostanie odrzucona.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz