O sprawie poinformowała w ubiegłym tygodniu posłanka Iwona Arent, która planowała zorganizować w tym spornym miejscu konferencję wszystkich zainteresowanych sprawą stron. Okazało się to jednak niemożliwe.
- Poniedziałkowa konferencja „Kontrowersje wokół lotniska w Szymanach” miała być spotkaniem władz województwa z Aeroklubem i osobami go wspierającymi w celu wypracowania ugodowego stanowiska dotyczącego zagospodarowania terenu wokół portu lotniczego. Niestety, kiedy przybyliśmy na konferencję, brama za którą znajdował się budynek, gdzie odbyć miało się spotkanie była zamknięta na kłódkę. Umieszczona została na niej tabliczka „teren prywatny”. Przybyły na spotkanie przedstawiciel spółki Warmia i Mazury Sp. z o. o, Pan Tomasz Kądziołka nie był przychylnie nastawiony do zorganizowanego przez nas spotkania. Konferencja zatem odbyła się przed bramą – relacjonuje Waldemar Wandzlewicz z biura poselskiego Iwony Arent.
O co toczy się spór? Aeroklub Mazury ma pomysł na zagospodarowanie terenu wokół lotniska na cele rekreacyjno-edukacyjne, z poszanowaniem faktu, iż to tereny obszaru Natura 2000.
Samorządowa spółka zarządzająca lotniskiem w Szymanach nie zgadza się jednak na to, tłumacząc, że to grunty, które mogą być wykorzystane jedynie pod cele lotnicze.
- Pragnę zaznaczyć, iż wspomniany obszar to przede wszystkim lasy, gdzie znajdują się zabytkowe obiekty powojskowe. Nie ma więc praktycznej możliwości użytkowania go w sposób, jaki postulują władze. Stać się tak jedynie może poprzez zniszczenie wspomnianych cennych obiektów, co zaczyna być już praktykowane. Warmia i Mazury Sp. z o. o nie potrafi także wyjaśnić szczegółowo, w jaki sposób w przyszłości tereny miałyby być użytkowane przez port lotniczy – dodaje Wandzlewicz.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz