Ruszył proces w sprawie, o której głośno było nie tylko w Olsztynie, ale i w całym kraju. Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 22 kwietnia 2012 roku na ulicy Grotha w Olsztynie. W jednym z olsztyńskich bloków doszło do szarpaniny pomiędzy 20-latkiem, a arabskim studentem. Skutek był dramatyczny – student wyciągnął nóż i ranił olsztynianina. Mężczyzna z ranami ciętymi szyi trafił do szpitala.
Prokuratura Olsztyn-Południe, która badała sprawę, miała wyjątkowo trudne zadanie, bo istniało wiele wersji tego zdarzenia. Jedna z wersji to ta, mówiąca o winie Saudyjczyka. 20-letni olsztynianin miał rzekomo zwrócić studentowi uwagę, że w jego mieszkaniu jest zbyt głośno. Między mężczyznami doszło do kłótni, a później szarpaniny. Arab wyciągnął nóż i ranił w szyję olsztynianina. Inna wersja zdarzenia przedstawiała całą sprawę jako bójkę dwóch Polaków z grupą Arabów, według tej drugiej wersji, Polacy zaatakowali Arabów, a ci broniąc się ranili nożem 20-latka.
Prokuratura przychyliła się do drugiej z wersji, uznając, że jego postępowanie było reakcją na atak Polaków, to jednak nie zmienia faktu, że Saudyjczyk działał z zamiarem bezpośredniego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez pięciokrotne ugodzenie nożem. Śledczy uznali, że oskarżony w momencie ataku miał ograniczoną poczytalność.
Wczoraj w sądzie odbyła się pierwsza rozprawa Saudyjczyka, który przyznał się do ranienia nożem Polaka, jednak jak tłumaczył był to gest samoobrony, bo został wraz z kolegami napadnięty przez dwóch mieszkańców Olsztyna. Jak zeznawał przed sądem, nie widział nawet gdzie trafił nożem, bo podczas szarpaniny naciągnięto mu czapkę na oczy.
Oskarżonemu grozi do 10 lat więzienia.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz