Podbudowani po wygranej z Zagłębiem Lubin, podopieczni trenera Aleksandra Malinowskiego chcieli odnieść kolejne zwycięstwo na własnym terenie. Do Olsztyna przyjechała drużyna Stali Mielec. Przez większą część spotkania prowadzona była bardzo szybka gra, a bramki zdobywane były na przemian. Osłabieni gospodarze, nie radzili sobie najlepiej zarówno w ataku jak i obronie. Szwankowała przede wszystkim druga linia. Słabiej zagrali liderzy - Gujski i Rumniak

Prawdziwych emocji kibicom dostarczyli zawodnicy obu drużyn na 10 minut przed końcem gry. Warmiacy „rzucili” się w szaleńczy pościg. Po bramkach Bartczaka i Jankowskiego udało się naszym zawodnikom wyjść na jednopunktowe prowadzenie. Do końca spotkania pozostała niespełna minuta. Gdyby w kolejnej akcji Malewski trafił z czystej pozycji do siatki, olsztynianie cieszyli by się ze zwycięstwa. Doświadczony gracz popełnił jednak faul w ataku, a goście znaleźli w ostatnich sekundach drogę do bramki.

Ostatecznie wynik skończył się remisem 33-33 a w konsekwencji podziałem punktów. Patrząc na przebieg całej gry, to gościom  należało się zwycięstwo. Mielczanie lepiej spisywali się przez całe spotkanie w każdym elemencie. Na szczególne uznanie zasłużyli Janyst, Babicz i Sobut.

Warmia: Sokołowski, Boniecki - Bartczak 10 (1), Malewski 7, Rumniak 6, Gujski 3, Jankowski 3, Krawczyk 2, Nowak 2, Ćwikliński, Garbacewicz, Kopyciński, Molenda, Hegier

Stal: Lipka, Wolański - Janyst 9 (2), Babicz 8, Sobut 7, Basiak 5, Szpera 3, Krzysztofik 1, Albin, Chodara, Gawęcki, Kubisztal