Dziś jest: 21.07.2025
Imieniny: Dalidy, Daniela
Data dodania: 2014-09-10 11:46
Ostatnia aktualizacja 2014-09-12 09:49

Iwona Starczewska

Powraca temat ciężkich tornistrów

Nowy rok szkolny rozpoczął się na dobre. Uczniowie olsztyńskich szkół zakończyli dwumiesięczną labę, ponownie włożyli plecaki na plecy i jak bumerang powrócił temat wałkowany od kilku lat. Jak walczyć z ciężkim tornistrem ucznia?

reklama

Ciężki tornister ucznia to problem, który powraca wraz z nadejściem nowego roku szkolnego. Sprawa dotyczy głównie dzieci uczęszczających do pierwszych trzech klas szkoły podstawowej. To właśnie w tych klasach, wyprawka dziecka zawiera wiele elementów, które dziecko powinno codziennie mieć przy sobie w szkole, a organizm dziecka jest wyjątkowo narażony na wykształcenie się wad postawy, trudnych do skorygowania.

Książki, ćwiczenia, plasteliny, kredki, flamastry, strój na zajęcia z WF-u, no i obowiązkowo drugie śniadanie. Dzieci noszą w plecakach często ciężar stanowiący 25 procent masy ich ciała, a to przekroczenie wszelkich dopuszczalnych norm.

- Zbyt ciężki plecak może zaburzyć prawidłowy rozwój kręgosłupa, może niekorzystnie wpływać na stawy biodrowe, kolanowe i stopy – informuje Wojewódzki Inspektor Sanitarny, Janusz Dzisko.

Zgodnie z literą prawa, od 2009 roku dyrektor szkoły ma obowiązek zapewnienia dzieciom możliwości zostawiania w szkole części przyborów szkolnych. Warto, by rodzice o tym pamiętali.

- W myśl powyższego zapisu nie chodzi o szafki w dosłownym znaczeniu, może to być  również wyznaczone miejsce na książki i zeszyty uczniów. Jest to zatem obowiązek szkoły - wyjaśnia Wiesława Szafrańska - Bortkiewicz z Kuratorium Oświaty w Olsztynie.

- Ze strony rodziców wskazane jest zwrócenie uwagi na przestrzeganie przepisów przez szkołę w zakresie zapewnienia miejsca do przechowywania części podręczników i przyborów szkolnych – dodaje Dzisko.

Wywiązywanie szkół się z tego obowiązku, często kuleje, a półki przeznaczone na przedmioty uczniów, nie wystarczają.

Jak się okazuje, niezgodne z prawem jest również pobieranie opłat od rodziców za szkolne szafki. Zgodnie z przepisami, to szkoła odpowiada za zrealizowanie wymogów określonych w rozporządzeniu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach.

Jak problem rozwiązano w szkole Waszego dziecka? Czy wszystkie olsztyńskie szkoły organizują uczniom szafki, a może zapisy prawne i rzeczywistość nie idą ze sobą w parze?


 

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz