Dziś jest: 25.04.2024
Imieniny: Jarosława, Marka
Data dodania: 2016-06-03 12:36

ol

Mamed Khalidov zabiera głos w sprawie zmanipulowanego filmu

Do sieci trafił film, który miał rzekomo pokazywać, jak olsztyński zawodnik MMA Mamed Khalidov szepcze słowa utworu, który puszczono w czasie wejścia na ring jego przeciwnika podczas ostatniej gali KSW. Chodzi o utwór, wokół którego rozpętała się burza, kiedy okazało się że to utwór uznawany jest za nieformalny hymn AL-Kaidy.  

reklama

Przypomnijmy, po wygranej walce Mameda Khalidova z Azizem Karaoglu na gali KSW35 rozpętała się medialna burza wokół utworu, który puszczono podczas wejścia Karaoglu na ring. Utwór ten został rozpoznany przez znawcę islamu dr Wojciecha Szewko z Narodowego Centrum Studiów Strategicznych jako nieformalny hymn Al Kaidy – pieśń nawołująca do mordów na niewiernych.

Sprawę szybko skomentował sam Aziz Karaoglu, który w portalu MMA NEWS tłumaczył, że on prosił o inny utwór na wejście – ten sam, który rozbrzmiewał w walce z Maiquelem Falcao. Jak twierdzi zawodnik – to wina organizatorów gali KSW.  Federacja przyznała się do błędu i za niego przeprosiła.

Tymczasem do sieci trafił filmik, który miał rzekomo pokazywać jak Mamed Khalidov słysząc ten utwór wznosi palec wskazujący ku górze i szepcze – zdaniem autora filmiku – słowa tego utworu.

Na te zarzuty Mamed Khalidov postanowił odpowiedzieć. Wydał oficjalne oświadczenie, w którym przypomina między innymi, to co wszyscy jego kibice dobrze wiedzą, a więc fakt iż wznoszenie kciuka do góry i modlitwa przed walką to jego rytuał, nie było to żadne ''wtórowanie'' słowom utworu, który rozbrzmiewał przy wejściu na ring jego przeciwnika.

- W odniesieniu do pojawiających się w mediach krzywdzących insynuacji i pomówień dotyczących przygotowań do mojej ostatniej walki, która odbyła się 27 maja 2016 r., pragnę z całą stanowczością zaprzeczyć jakobym w jakikolwiek sposób identyfikował się z przesłaniem pieśni towarzyszącej wejściu na ring Aziza Karaoglu. Nie akceptuję, co podkreślałem wielokrotnie, mowy nienawiści, podżegania do walki rasowej czy religijnej. Ani 27 maja tego roku, ani w żadnych innych okolicznościach nie propaguję kojarzonych z organizacjami terrorystycznymi utworów ani idei. Film, który pojawił się w Internecie i stał się źródłem wielu krzywdzących dla mnie wypowiedzi i komentarzy jest zmanipulowany. Wyjście do walki to czas na mobilizację, na ostatnią wymianę zdań z ludźmi z mojej ekipy. To czas na koncentrację i opanowanie nerwów. Kibice, którzy oglądają moje walki od lat, widzieli to wielokrotnie i doskonale o tym wiedzą. Również w poprzedni piątek przed walką koncentrowałem się dokładnie w ten sam sposób, w jaki robiłem to do tej pory. Przez wiele lat do kolejnych zwycięstw niósł mnie doping i brawa tysięcy polskich kibiców. Wierzę, że w przyszłości również będę mógł liczyć na Wasze wsparcie - bez niego moje sukcesy nie byłyby możliwe. Zawsze otwarcie mówiłem, że jestem muzułmaninem. To po prostu religia, którą praktykuję. Dla mnie jest ona religią pokoju i szacunku wobec innych, choć zdaję sobie sprawę, że w gronie wyznających ją osób, tak jak wśród wiernych innych religii, zdarzają się również ludzie o niebezpiecznych i radykalnych poglądach. Zawsze byłem i będę przeciwnikiem wszelkiej maści radykalizmu religijnego. To się nigdy nie zmieni – informuje mistrz KSW Mamed Khalidov.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl