Dziś jest: 25.04.2024
Imieniny: Jarosława, Marka
Data dodania: 2005-11-02 00:00

magda_515167

Leczą chorych bez pieniędzy

W wielu szpitalach na Warmii i Mazurach skończyły się limity przyjęć pacjentów wyznaczone przez umowę z NFZ. Dyrekcje szpitali domagają się zapłaty za ponadlimitowych pacjentów, by nadal przyjmować chorych. - Nie mogę powiedzieć osobie przywiezionej z wypadku: przepraszam, ale wykonaliśmy już nasz limit na ten rok - mówi dyrektor polikliniki.

reklama
Tak zwane nadlimity warmińsko-mazurskich szpitali, czyli tegoroczne koszty przyjęć pacjentów ponad umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia wynoszą już ok. 30 mln zł. Najwięcej zabiegów i operacji ponad umowę z Funduszem wykonały największe szpitale - Poliklinika MSWiA i Szpital Wojewódzki. Ta pierwsza placówka miała też najwięcej ponadlimitowych pacjentów na oddziałach onkologicznych - chemioterapii, radioterapii i chirurgii onkologicznej. - Zobowiązania NFZ za procedury z tych oddziałów to 7 mln zł - mówi Janusz Chełchowski, dyrektor polikliniki. - Do tego dochodzi 2,5 mln z innych oddziałów, głównie ortopedycznego i ratunkowego. Chełchowski podkreśla, że na wszystkich tych oddziałach nie można zmniejszyć liczby pacjentów, gdyż wykonywane są tu operacje ratujące życie. - Nie mogę powiedzieć osobie przywiezionej z wypadku: przepraszam, ale wykonaliśmy już nasz limit na ten rok - podkreśla dyrektor. Bożena Marcinkowska, kierująca Szpitalem Wojewódzkim, dodaje, że większość oddziałów wykorzystała już swoje limity na ten rok, a pozostałe wykorzystają ok. połowy listopada. - Właściwie powinnam je zamknąć, choć przecież nie mogę tego zrobić. Dlatego spodziewam się na koniec roku 5-milionowego deficytu - mówi pani dyrektor. - O 3 milionach za poprzedni rok Fundusz zapomniał. Dyrektorzy mówią zgodnie, że do tego wycena wartości wykonywanych u nich operacji jest zaniżona. Szpitale tracą więc podwójnie. Co na to NFZ? Grzegorz Adamowicz, rzecznik prasowy olsztyńskiego oddziału Funduszu informuje, że cała służba zdrowia na Warmii i Mazurach może na razie liczyć na niecałe 12 mln zł. - Z tego 8 mln pochodzi z nowelizacji tegorocznego planu finansowego, a 3,7 mln przekazała naszemu województwu centrala NFZ - mówi rzecznik. Te sumy nie zadowalają szpitali. - Trzeba się zastanowić, kto pokryje straty wynikłe na skutek zbyt niskich kontraktów. Tak przecież nie da się funkcjonować - mówi Bożena Marcinkowska. Grzegorz Adamowicz: Będziemy przekazywać wszelkie dodatkowe środki, które uda się nam uzyskać.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl