Rowerzyści to rosnąca w siłę grupa uczestników ruchu drogowego w całym kraju. To zjawisko, które cieszy – nie tylko ekologów, ale i lekarzy, którzy zalecają nam codzienną porcję aktywności fizycznej.
W Olsztynie, który jest obecnie silne zakorkowany, rower staje się lepszym środkiem transportu do pracy czy szkoły. Martwi jednak fakt, iż wielu rowerzystów nie zdaje sobie sprawy z tego, iż poruszanie się rowerem nie zwalnia ich z obowiązku przestrzegania zasad ruchu drogowego. Wydaje się, że zbyt duży nacisk stawia się wciąż na edukowanie zmotoryzowanych, by uważali na cyklistów i przestrzegali ich prawa - a zbyt mało uwagi poświęca się samym rowerzystom, którzy jak się często okazuje – nie mają pojęcia jak poruszać się po mieście.
Z zasadami z pewnością nie zapoznał się rowerzysta, który wczorajszego popołudnia poruszał się al. Wojska Polskiego, gdzie - z racji dużego natężenia aut na drogach dojazdowych do cmentarzy – ruchem kierował policjant. Rowerzysta jednak ani myślał zastosować się do nadawanego przez funkcjonariusza sygnału ''stój'' dla wskazanego kierunku jazdy. Niemalże najechał na stojącego do niego przodem funkcjonariusza, następnie zsiadł z roweru i w mgnieniu oka stał się pieszym – przeszedł na chodnik i skierował się na przejście dla pieszych. Zirytowany zachowaniem rowerzysty policjant – pobiegł za rowerzystą i ukarał go mandatem.
Takie przykłady można mnożyć. Rowerzyści chcąc uniknąć zatrzymywania się '' na czerwonym'' zjeżdżają z ulicy na chodnik i dryfują pomiędzy pieszymi, by później znienacka ponownie włączyć się do ruchu na jezdni. A przecież zgodnie z obowiązującym Prawem o Ruchu Drogowym są 3 wyjątki od zakazu jazdy rowerem po chodniku: gdy mamy jako pasażera dziecko do 10 lat, gdy nie sprzyja pogoda (śnieg, wiatr, gęsta mgła) lub gdy chodnik ma minimum 2 m szerokości, ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością 50 km/h oraz brakuje specjalnie wytyczonej ścieżki dla rowerów.
W Olsztynie oprócz dogodnych logicznie połączonych dróg rowerowych potrzeba jeszcze edukacji tych niechronionych uczestników ruchu, szczególnie tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tym alternatywnym środkiem transportu.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz