Dziś jest: 25.07.2025
Imieniny: Jakuba, Krzysztofa
Data dodania: 2014-11-03 12:38
Ostatnia aktualizacja 2014-11-04 13:20

Iwona Starczewska

Edukacja rowerzystów potrzebna od zaraz

Olsztyńskie środowisko rowerzystów jest silną społecznie grupą, która niejednokrotnie dowiodła, że potrafi walczyć o lepsze warunki dla cyklistów, które zapewniają bezpieczeństwo niechronionym uczestnikom ruchu. Zwiększa się jednak liczba osób, które wsiadając na rower zapominają, że podobnie jak zmotoryzowanych obowiązują ich przepisy ruchu drogowego.

reklama

Rowerzyści to rosnąca w siłę grupa uczestników ruchu drogowego w całym kraju. To zjawisko, które cieszy – nie tylko ekologów, ale i lekarzy, którzy zalecają nam codzienną porcję aktywności fizycznej.

W Olsztynie, który jest obecnie silne zakorkowany, rower staje się lepszym środkiem transportu do pracy czy szkoły. Martwi jednak fakt, iż wielu rowerzystów nie zdaje sobie sprawy z tego, iż poruszanie się rowerem nie zwalnia ich z obowiązku przestrzegania zasad ruchu drogowego. Wydaje się, że zbyt duży nacisk stawia się wciąż na edukowanie zmotoryzowanych, by uważali na cyklistów i przestrzegali ich prawa - a zbyt mało uwagi poświęca się samym rowerzystom, którzy jak się często okazuje – nie mają pojęcia jak poruszać się po mieście.

Z zasadami z pewnością nie zapoznał się rowerzysta, który wczorajszego popołudnia poruszał się al. Wojska Polskiego, gdzie - z racji dużego natężenia aut na drogach dojazdowych do cmentarzy – ruchem kierował policjant. Rowerzysta jednak ani myślał zastosować się do nadawanego przez funkcjonariusza sygnału ''stój'' dla wskazanego kierunku jazdy. Niemalże najechał na stojącego do niego przodem funkcjonariusza, następnie zsiadł z roweru i w mgnieniu oka stał się pieszym – przeszedł na chodnik i skierował się na przejście dla pieszych. Zirytowany zachowaniem rowerzysty policjant – pobiegł za rowerzystą i ukarał go mandatem.

Takie przykłady można mnożyć. Rowerzyści chcąc uniknąć zatrzymywania się '' na czerwonym'' zjeżdżają z ulicy na chodnik i dryfują pomiędzy pieszymi, by później znienacka ponownie włączyć się do ruchu na jezdni. A przecież zgodnie z obowiązującym Prawem o Ruchu Drogowym są 3 wyjątki od zakazu jazdy rowerem po chodniku: gdy mamy jako pasażera dziecko do 10 lat, gdy nie sprzyja pogoda (śnieg, wiatr, gęsta mgła) lub gdy chodnik ma minimum 2 m szerokości, ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością 50 km/h oraz brakuje specjalnie wytyczonej ścieżki dla rowerów.

W Olsztynie oprócz dogodnych logicznie połączonych dróg rowerowych potrzeba jeszcze edukacji tych niechronionych uczestników ruchu, szczególnie tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tym alternatywnym środkiem transportu.

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • edek 2014-11-04 10:12:03 77.242.*.*
    Bardzo dobry artykuł. Grono rowerzystów powiększa się z roku na rok w szybkim tempie i lobbyści rowerowi strasznie zabiegają o przywileje dla tej grupy uczestników ruchu drogowego. Niestety to idzie w złym kierunku. Cykliści stają się najbardziej bezczelną grupą zarówno w stosunku do pieszych jak i kierowców. Miałem okazję przez kilka tygodni jeździć po olsztyńskich ulicach rowerem i mogę śmiało powiedzieć, że ponad połowa cyklistów nie tyle co nie zna zasad ruchu drogowego, co bezczelnie i z premedytacją je łamie. Wymienię kilka wykroczeń: szybka jazda po chodniku i nieustępowanie miejsca pieszym, przejeżdżanie przez przejście dla pieszych (bardzo często na czerwonym świetle), jazda środkiem jezdni, jazda jezdnią gdy obok biegnie ścieżka rowerowa, wjeżdżanie na przejazd rowerowy bez zachowania szczególnej ostrożności (rower pojawia się na przejeździe "znikąd" z dużą prędkością bez zwalniania) itd... Trzeba się zabrać nie tyle co za edukację, co za egzekwowanie przepisów, bo większość jednak łamie je świadomie...
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0