Dziś jest: 02.05.2024
Imieniny: Anatola, Atanazego
Data dodania: 2020-06-11 18:00

Cezary Kapłon

Prof. UWM: ''Dziki nie są drapieżnikami. Same nie atakują psów czy ludzi''. Echa ataku na psa na Pieczewie

Prof. UWM: ''Dziki nie są drapieżnikami. Same nie atakują psów czy ludzi''. Echa ataku na psa na Pieczewie
Dzik we wtorek na Pieczewie miał zaatakować psa. Czy była to agresja, czy obrona?
Fot. Martyna / Facebook, Artur Szczepański / Olsztyn.com.pl

We wtorek na Pieczewie dzik miał zaatakować psa idącego z właścicielem na smyczy. Pod artykułem wywiązała się gorąca dyskusja na ten temat. Postanowiliśmy zajrzeć głębiej w naturę tych zwierząt, które od kilku lat zadomowiły się w mieście.

reklama

O sprawie pisaliśmy w artykule pt. Dzik zaatakował psa na Pieczewie? Przypomnijmy, że jeden z mieszkańców Pieczewa we wtorek wyszedł ze swoim psem rasy amstaff na spacer. Zwierzę było na smyczy. W pewnym momencie zza śmietnika wybiegł duży dzik, który miał zaatakować człowieka. Pies osłonił swojego właściciela własnym ciałem. Został poturbowany. Teraz kuruje się w domu na silnych lekach przeciwbólowych.

Niestety, ani policja, ani straż miejska żadnego zgłoszenia o agresywnym dziku we wtorek nie odnotowały.

Informuję, że w dniu 2 czerwca nie odnotowaliśmy interwencji o którą Pan pyta – zakomunikował sierżant Andrzej Jurkun z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

Straż miejska już od dawna nie musiała interweniować na Pieczewie w sprawie dzików.

Ostatni przypadek zgłoszenia ws. dzika na Pieczewie odnotowaliśmy 25 kwietnia – poinformował nas Kamil Sułkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Olsztynie.

Sprawa agresji dzika była jednak szeroko komentowana zarówno w tradycyjnych mediach, jak i na portalach społecznościowych. Pojawiły się komentarze o różnorodnej treści. Wśród nich była także opinia, że poszkodowany pies miał wcześniej zaatakować małego dzika.

Nie udało nam się jednak skontaktować z autorem tego wpisu. Mimo to postanowiliśmy zapytać o tą sytuację ekspertów.

W mieście wydaje się nam, że dziki to fajne zwierzęta i je dokarmiamy. Jednak jest to dzika zwierzyna. Dzik może zaatakować psa bez powodu, gdy się boi. Inne zwierzęta są dla niego zagrożeniem – usłyszeliśmy w Zarządzie Okręgowym Polskiego Związku Łowieckiego w Olsztynie.

Profesor Stanisław Czachorowski ma nieco inne zdanie na ten temat.

Dziki nie są drapieżnikami. Same nie atakują psów czy ludzi. Chyba, że to pies pierwszy zaatakował, wtedy dzik mógł się bronić. Na pewno nie powinniśmy szczuć psami dzików, bo to pamiętliwe zwierzęta – zaznaczył Stanisław Czachorowski.

Profesor dodał, że zdarzały się przypadki agresji ze strony tych zwierząt, ale to głównie lochy stawały w obronie własnych dzieci. Zaznaczył jednak, że należy pamiętać, że są to dzikie zwierzęta i ich zachowanie może być nieprzewidywalne.

Z kolei Krzysztof Mikunda, pasjonat przyrody, który wielokrotnie spotkał dziki na swojej drodze, stwierdził, że dzik mógłby przejawiać agresję do psów, jeżeli w przeszłości zostałby przez nie zaatakowany. Zaapelował także o to, aby ludzie zachowywali ostrożność przy kontakcie z tymi zwierzętami: nie biegli, nie wykonywali gwałtownych ruchów, nie zaczepiali, nie dokarmiali.

Dzik może zaatakować psa, jeżeli miał wcześniej złe z nimi doświadczenia. Przypominam, że psy myśliwskie są używane do osaczania dzików i naganki. Ja nie mam złych doświadczeń z dzikami, nigdy mnie nie zaatakowały, ale nie chcę radzić by ludzie zrezygnowali z ostrożności – powiedział w rozmowie z nami Krzysztof Mikunda.

Jego zdaniem, dzików w mieście w ogóle nie powinno być.

Jednak to wynik ogromnej presji łowieckiej, a ponieważ obwody łowieckie są przyległe do gminy, to dziki są niemal wpychane do miasta. To mądre zwierzęta i wiedzą, że w mieście są pewne ryzyka, ale się nie poluje – dodał przyrodnik.

Z kolei Stanisław Czachorowski zwrócił uwagę, że dziki i ludzie mogą wspólnie koegzystować, jednakże pod pewnymi, wyraźnie uregulowanymi warunkami. Profesor zaznaczył, że dziki zadomowiły się w mieście, bo są dokarmiane. Jego zdaniem, mieszkańcy powinni mniej śmiecić.

Ludzie potrzebują kontaktu z przyrodą. Miasto też może spełniać takie funkcje. Przecież dokarmiamy ptaki, jednak ten chleb jest wyrzucany na trawnik. To powoduje, że w mieście zadomowiły się dziki. Wystarczyłoby zbudować karmniki miejskie, gdzie z powodzeniem można byłoby wysypywać jedzenie ptakom, bez obawy, że zjedzą je dziki – wyjaśnił Stanisław Czachorowski.

Drugi pomysł profesora to budowa wiat obserwacyjnych na obrzeżach Olsztyna.

Tam mogłyby przyjeżdżać osoby chcące mieć kontakt z dzikami i je dokarmiające. Zwierzęta, miałyby tam zapewnione pożywienie i nie miałyby potrzeby wchodzenia do miasta – dodał Czachorowski.

Komentarze (113)

Dodaj swój komentarz

  • Gosc 2020-06-13 16:39:10 185.150.*.*
    Napewno wszyscy uczeni wypowiadający się, dzika na oczy nie widzieli tylko inny mądry o tym napisał a papugi powtarzają. Do własnych ogrodów niech sobie dzika zwierzynę wpuszczaja bo już tyle tego jest naplegniete że masakra jakaś, 15 lat temu żurawi u nas było że 3 sztuki a teraz stado z 60 sztuk wyrzera na polach ze szkoda siać. W innych państwach regularnie wybijane są nadwyżki a w Polsce sami uczeni, madrzy ludzie rzada i bo rolnikom dziki, żurawie czy kaczki niszczą uprawy hektarami, a madrzy uczeni się cieszą bo żrą mięso wyhodowane na cudzym bez antybiotyku. W kołach łowieckich sama elita, zwykły człowiek niech zre świnie z tuczarni
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 4
  • Juliusz 2020-06-13 15:42:51 82.21.*.*
    Już widzę jak ten piesek "sarenka" śmigał na smyczy i w kagańcu oraz założonym różowym ocieplaczem 😉😁
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 3
  • Artur 2020-06-13 15:04:47 5.60.*.*
    Większość tzw. miłośników i obrońców zwierząt to tępe mieszczuchy. Przeprowadzają się na obrzeża miasta. Jest tam cisza i ,,biedne" zwierzątka, które trzeba dokarmiać rzucając z balkonu chleb, ciasteczka, obierki. Najpierw jest radość, bo widzimy pierwszy raz lisa, sarnę czy dzika. Później są pretensje do całego świata i do tych ,, morderców zwierząt", że nie można spokojnie wyjść na spacer, gdyż dzika zwierzyna nam to uniemożliwia. Zwierzęta szybko się uczą i adaptują do nowych warunków życia. Pseudo znawcy i miłośnicy zwierząt, przestańcie bić pianę. Poczytajcie fachową literaturę, a Kubusia Puchatka zostawcie dzieciom.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 13 2
  • Wróć. 2020-06-13 15:01:49 89.64.*.*
    Wrocław peryferia to już w ogóle dżungla,dziki pod bloki podchodzą,małe uciekają,duży stanie i się na ciebie patrzy.Duszę masz na ramieniu.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 1
  • Marek 2020-06-13 12:54:55 94.254.*.*
    Za tyle cierpień co doznaly od człowieka to powinny mieć w genach nienawiść do ludzi i zwierząt im służących Przecież człowiek traktuje je jak ścierwo.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 9 7
  • sdfdfrg 2020-06-13 11:08:22 5.172.*.*
    profesor będzie sie wypowiadał jak dzik zje jakiegoś pijanego nieprzytomnego nastolatka . dziki są wszystkożerne
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 8 7
  • dssfdd 2020-06-13 11:05:53 5.172.*.*
    dziki to zwierzyna leśna należąca do nadleśnictwa?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 3
  • Lucek 2020-06-13 10:15:54 37.248.*.*
    Sądzę że żulik musiał by mieć strzelbę
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 1
  • Hania 2020-06-13 06:44:48 83.20.*.*
    Mój żulik poradziłby sobie bez problemu nawet z wilkami.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 4
  • b zalewski 2020-06-13 04:49:32 67.84.*.*
    pan profesor winien wiedzieć że ptaki dokarmia się tylko zimą gdy mrozy duże i śnieg, i nie chlebem bo zawiera sól i różną chemie a zbożem. panie profesorze nie wstyd takie głupoty opowidać skąd ten tytuł pan ma???????????????/
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 15 5
  • siczaa 2020-06-12 22:15:39 82.132.*.*
    Ale wy wszyscy jesteście głupi. Szczuł psa specjalnie bo szykuje go do walk? Aaaa bo rasa psa na to wskazuje? Ostatnio głośno było o starszym panie któremu dzik zaatakował 7kg kundelka na smyczy. Może staruszek też szykował psa do walki? Jak zaatakuje dziecko to co? Dziecko też się do walk szykuje? Podnieście swój palec do czoła i się mocno popukajcie... Choć i tak to nic nie da bo głupota to choroba nieuleczalna.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 17 9
  • Jakubn3 2020-06-12 22:13:57 85.144.*.*
    Dlaczego każdy myśli że jak pies rasy amstaff to walki psów?? To normalne psy, mam amstaffa żyje z 2 dzieci i 2 kotów, nic się nie dzieje.... Miałem pitbulla, i nigdy z nikim się nie gryzł. Pies jak każdy inny, jeśli ktoś pisze że jest agresywny bo to amstaff, to nie zna się na psach.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 21 5
  • [email protected] 2020-06-12 22:11:21 31.0.*.*
    Nie ma niebezpiecznych ras psów. Sąsiad miał dobermana kanapowca ktory każdego witał i się prosił o o głaskanie. To ludzie psują własne psiaki.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 17 2
  • Maciek32 2020-06-12 20:34:44 212.180.*.*
    Ten dresiarz celowo poszczuł swoim psem dziki bo wystawia tego psa do walk. Wiedział o tych dzikach i to zaplanował.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 16 12
  • Tolek 2020-06-12 20:20:40 37.47.*.*
    Profesor od 7 boleści jakby odyn ci wór zszarpal to byś cienkim głosem zaśpiewał psorze.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 17
  • Hodowca 2020-06-12 18:44:05 217.80.*.*
    Tylko głupiec zmyśli taką historyjkę. Po prostu poszczuł dresiarz zwierzę, a zwierzę się broniło.Do Straży „Miastowej”-sprawdzić dokument zarejestrowania psa!!!!Jest to rasa z listy!!!Miastu potrzebne pieniądze.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 16 9
  • kolo 2020-06-12 18:13:12 79.184.*.*
    Facet zmyślił bajkę bo trudno byłoby się przyznać, że wykorzystywał psa do walki psów(karalne). A ta bujda tak szybko znalazła rezonans w mediach (ale tylko tych kiepskich mediach). Żadnego potwierdzeni a piszą o tym w wielu miejscach. Dziennikarze powinni sprawdzać. A jak nie ma potwierdzenia to nie upowszechniać bajek.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 19 6
  • Oo 2020-06-12 17:46:01 89.228.*.*
    Tak jak kupy zbierają. Tak nie szczują
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 11 4
  • Niezapominajka 2020-06-12 17:44:19 5.173.*.*
    Bardzo często spotykam dziki wychodząc z psami -owczarek niemiecki i seter i nigdy nie były agresywne wobec nas, a odległość była rzędu 5 może 6 m. Obserwowały nas tylko, czy stwarzamy jakieś zagrożenie.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 17 2
  • Gość 2020-06-12 17:14:32 79.184.*.*
    Stawiam wszystko na to, że to z*ebany umysłowo właściciel szczuł bestię do walk (amstaf) na dzika. Czy właściciel zarejestrował psa (niebezpieczna rasa) w urzędzie? Czy zostało to sprawdzone? Właściciel musi ponieść karę za stworzenie zagrożenia dla dzikiego zwierzęcia! Pies musi trafić do rodziny zastępczej!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 20 5

www.autoczescionline24.pl