Historia spółki
Stokrotka powstała w 1994 r. w Lublinie. Właścicielem sieci jest holding Emperia, który w 2018 r. zakupiony został przez litewską grupę Maxima.
Protokół rozbieżności
Pierwsze sygnały, dotyczące nieprawidłowości, do których dochodzić ma w sklepach, pojawiły się w przestrzeni publicznej już w styczniu br. Sprawę nagłośniła Wyborcza, informując, iż w sieci supermarketów doszło do sporu zbiorowego. W temacie wypowiadała się wówczas przewodnicząca związków zawodowych, Alicja Symbor, zwracając uwagę na niskie pensje i trudne warunki pracy.
Negocjacje prowadzone w ramach sporu zbiorowego nie przyniosły efektu. Zakończono je poprzez podpisanie protokołu rozbieżności.

Referendum strajkowe szansą na zmiany?
Związkowcy zdecydowali się na referendum strajkowe, zorganizowane w formie online, które rozpoczęło się w poniedziałek, 1 grudnia i potrwać ma aż do 31 maja 2026 r. Każdy pracownik może zagłosować tylko raz (poprzez podanie numeru ewidencji). Co ważne, pracodawca nie ma wglądu w to, w jaki sposób głosują zatrudnieni.
Zgodnie z przepisami ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, „strajk zakładowy ogłasza organizacja związkowa po uzyskaniu zgody większości głosujących pracowników, jeżeli w głosowaniu wzięło udział co najmniej 50% pracowników zakładu pracy”, a ogłoszenie podjęcia strajku „powinno nastąpić co najmniej na 5 dni przed jego rozpoczęciem”.
O co walczą pracownicy?
Główne postulaty związkowców dotyczą zwiększenia liczby zatrudnionych o minimum dwa etaty przypadające na sklep oraz podwyżek o 800 zł brutto. Chodzi również o wypłacanie wyższych premii za brak dni wolnych, spowodowanych np. „L4” o 200 zł miesięcznie brutto. Aktualnie mediana wynagrodzeń pracowników przekraczać ma nieznacznie płacę minimalną.
Warto dodać, że jak wynika z relacji Alicji Symbor, w Polsce funkcjonują sklepy, w których na jednej zmianie obsługują tylko dwie osoby.
- Nie ma wtedy czasu na posiłek – tłumaczy.
Przewodnicząca NSZZ „Solidarność” sieci odnosi się też do nadużyć, do których dochodzić ma w okresie przedświątecznym. Problem dotyczy 12-godzinnych zmian. Symbor oświadcza, że sytuacja doprowadza wiele osób do rezygnacji z pracy.
- W ich miejsce firma zatrudnia coraz więcej cudzoziemców, bo tylko oni godzą się na takie warunki pracy – stwierdza w rozmowie z ogólnopolskim serwisem.
Spółka odpiera zarzuty i zapewnia o dbaniu o jakość pracy
Stokrotka odpiera wymienione zarzuty. Szefowa działu PR sieci, Daria Raganowicz, podkreśla, iż w 2025 r. Stokrotce przyznano tytuł „Największego Pracodawcy Regionu”, co świadczyć ma o jej stabilnej pozycji na rynku.
- Średni staż pracy w sklepach przekracza pięć lat, a około 70 procent stanowisk kierowniczych obejmują osoby, które rozwijały swoją karierę w strukturach Stokrotki – argumentuje.
Gotowość do podjęcia dialogu
Odnosząc się do 12-godzinnych zmian Raganowicz wskazuje, że „struktura organizacyjna” oraz „wewnętrzne procesy komunikacji” tworzone są tak, aby na bieżąco poddawać analizie dane operacyjne i „dostosowywać organizację pracy do aktualnych potrzeb”. Zarządzająca działem PR zapewnia, że firma jest gotowa do podjęcia dialogu i dochowuje wszelkich przepisów, dbając tym samym o jakość pracy.
Poziom zatrudnienia i finanse
Jak wynika ze sprawozdania finansowego spółki, w latach 2023-2024, zatrudnienie zmniejszyło się z ok. 12,6 tys. do ok. 12,4 tys. osób. We wskazanym przedziale czasowym sieć zwiększyła przygody ze sprzedaży z blisko 7,9 mld zł do ponad 8,1 mld zł. W 2023 r. spółka zakończyła rok z ponad 15-milionowym zyskiem netto, natomiast rok później odnotowała stratę w wysokości 136,6 mln zł.
Olsztyńskie lokalizacje
Sieć posiada blisko 1000 punktów handlowych w Polsce (głównie supermarketów i marketów własnych). Warto wspomnieć, że 7 z nich mieści się w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego. Znajdujące się w Olsztynie sklepy zlokalizowane są m.in. przy ul. Partyzantów, al. Sybiraków, al. Wojska Polskiego, ul. Bałtyckiej czy Orłowicza.

Stokrotka nie jest odosobniona
Co więcej, oprócz Stokrotki, w sporze z pracodawcą pozostaje też Kaufland, którego związkowcy od miesięcy ubiegają się o poprawę warunków zatrudnienia i podwyżki o 1200 zł brutto. Na niedzielę (handlową), 14 grudnia, w godzinach 12:00 – 14:00, zaplanowano strajk ostrzegawczy w 235 punktach w Polsce.
Czytaj również:











Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz