Szef rządu swoją obecnością w Elblągu, zaraz po pierwszej turze wyborów, potwierdził jedynie, że PO nie odda PiS-owi tak łatwo Elbląga.
I choć w pierwszej turze wyborów to kandydat PiS-u na prezydenta Elbląga zdobył więcej głosów, PO jest przekonana, że to ona powróci do władzy w tym mieście.
Sami mieszkańcy Elbląga nie są tego tak pewni, bo jak twierdzą – odwołane w referendum władze miasta były właśnie z PO, a więc partia ta straciła w oczach lokalnej społeczności.
Jak mówił podczas wczorajszej wizyty w Elblągu Premier RP – za poprzednie władze miasta był współodpowiedzialny, dlatego też chce wynagrodzić elblążanom to, jak nieodpowiedzialnie rządzili jego klubowi koledzy. Jak twierdził - nowa kandydatka na prezydenta miasta z ramienia PO – Elżbieta Gelert swoją postawą i działaniem z pewnością zmyje złe wrażenie po rządach PO w Elblągu, o ile da jej się szansę.
Jak zdecydują mieszkańcy? Dowiemy się już 7 lipca, kiedy to elblążanie ponownie pójdą do urn.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz