Dziś jest: 03.05.2024
Imieniny: Antoniny, Marii
Data dodania: 2024-02-23 18:30

Redakcja

Utrata wiary w demokrację i wrogość wobec politycznych przeciwników. Polska i Polacy przed i po wyborach

Utrata wiary w demokrację i wrogość wobec politycznych przeciwników. Polska i Polacy przed i po wyborach
Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Propsy PR

Czy w czasach politycznej polaryzacji doszło do tego, że przestaliśmy dostrzegać człowieczeństwo w osobach o odmiennych poglądach? Wyborcy, których partii charakteryzują się największą wrogością wobec swoich rodaków? Czy wciąż wierzymy w to, że demokracja to dobry ustrój? Odpowiedzi na te pytania możemy poznać w najnowszym badaniu Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii Polskiej Akademii Nauk. Naukowcy sprawdzili, jaki wpływ na postawy Polek i Polaków w tych kwestiach miały wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych.

reklama

Wybory parlamentarne, które odbyły się w październiku 2023 roku, bez wątpienia były wydarzeniem, które wzbudziło silne emocje i wpłynęło na wzrost polaryzacji społecznej. Czy po zmianie władzy te emocje opadły, a przed nami czasy spokoju i zgody?

Naukowcy z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN przeanalizowali poglądy Polek i Polaków tuż przed i tuż po wyborach. Badanie zostało przeprowadzone na zróżnicowanej demograficznie próbie 681 osób powyżej 18 roku życia. Jego celem było m.in. poznanie stosunku wobec współobywateli, w tym osób o odmiennych poglądach, a także zaufania do państwa i funkcjonowania systemu politycznego.

(Nie) widzieć człowieka w politycznym przeciwniku

Jednym z kluczowych komponentów badania było przeanalizowanie poziomu dehumanizacji, który określa, jak bardzo pozbawiamy cech ludzkich przedstawicieli różnych grup społecznych. Naukowcy sprawdzili, w jakim stopniu wyborcy poszczególnych partii politycznych „odczłowieczają” swoich politycznych oponentów. Stopień dehumanizacja był oceniany w skali od 1 (najniższy poziom dehumanizacji) do 9 (najwyższy poziom dehumanizacji).

Okazało się, że wyborcy Zjednoczonej Prawicy są silniej odczłowieczani przez wyborców Koalicji Obywatelskiej (średnia na skali dehumanizacji wyniosła 5,93), aniżeli wyborcy Koalicji Obywatelskiej są dehumanizowani przez wyborców Zjednoczonej Prawicy (średnia 4,68). Ta tendencja zmieniła się jednak po 15 października. Wygrana w wyborach sprawiła więc, że zwolennicy Koalicji Obywatelskiej spojrzeli łaskawszym okiem na elektorat PiS - średnia dehumanizacji spadła do poziomu 4,92.

Badacze sprawdzili też, jakim poziomem dehumanizacji wykazują się wyborcy poszczególnych partii wobec ogółu Polek i Polaków. W okresie przedwyborczym najwyższy poziom odczłowieczania swoich rodaków widoczny był wśród elektoratu Koalicji Obywatelskiej (2,57) i jej koalicjantów (2,66 dla Lewicy i 2,94 dla Trzeciej Drogi), a najniższy wśród wyborców PiS (1,77). Jednak tuż po wyborach możemy obserwować odwrócenie tej tendencji. Na skutek zmiany władzy, wyborcy Zjednoczonej Prawicy zaczęli bardziej negatywnie odnosić się do własnego narodu (wzrost średniej dehumanizacji do 2,01). Wydaje się zatem, że stosunek do własnej grupy narodowej wśród Polaków jest bardzo niestabilny i w dużej mierze zależny od tego, czy polityka w kraju współgra z ich osobistymi preferencjami.

Dehumanizacja jest bardzo niebezpieczna, ponieważ może prowadzić do zwiększenia agresji wobec grupy, której członków postrzegamy jako niezasługujący na ludzkie traktowanie. – W naszym badaniu zaobserwowałyśmy szczególnie wysoki poziom odczłowieczania osób o przeciwnych poglądach politycznych. Po wyborach poziom dehumanizacji przeciwników politycznych spadł wśród wyborców nowo utworzonego rządu, utrzymując się jednak nadal na wysokim poziomie - wyższym niż poziom dehumanizacji pozornie bardziej odmiennych od Polaków grup obcych, takich jak uchodźcy z Afryki i Azji – mówi Dominika Adamczyk z Laboratorium Poznania Politycznego PAN, jedna z autorek badania.

Po wyborach mniej wrogości?

Z opublikowanego w 2023 roku raportu Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN na temat identyfikacji z polskością wynika, że największą niechęć wobec innych Polaków wykazują osoby o poglądach lewicowych. Często są to osoby otwarte na obcych, jednocześnie nastawione negatywnie wobec grupy własnej. Nie identyfikują się z innymi Polakami i nie darzą ich sympatią.

Te wnioski potwierdziły się również w najnowszym badaniu. Przed wyborami aż 10% wyborców Lewicy zgodziło się z twierdzeniem, że „Polaków powinno się unikać”. Taką samą postawę wykazywał zaledwie 1% wyborców Zjednoczonej Prawicy. Jednak po wyborach poziom wrogości wśród osób popierających Lewicę istotnie się zmniejszył i ilość osób, które uważają, że należy unikać innych Polaków, także wśród wyborców Lewicy spadła do 1%.

Demokracja działa, tylko kiedy rządzą ,,nasi”

W badaniu przeanalizowano również jaki jest stosunek Polaków do ustroju politycznego, w którym żyjemy. Przed wyborami poziom poparcia dla demokracji był podobny u wyborców wszystkich partii z wyjątkiem Konfederacji, której elektorat popierał ten ustrój w najmniejszym stopniu.

Natomiast po wyborach poparcie dla demokracji zmieniło się, malejąc wśród wyborców Zjednoczonej Prawicy (spadek z 3,47 na 3,33) i rosnąć u wyborców Koalicji Obywatelskiej (wzrost z 3,83 na 3,93) i Trzeciej Drogi (wzrost z 3,6 na 3,72). Poziom poparcia dla demokracji wśród wyborców Konfederacji pozostał podobnie niski - aż 36% wyborców tej partii zgadza się ze stwierdzeniem, że “ustrój demokratyczny prowadzi do niezdecydowania i zbyt wielu konfliktów”.

Przegrana PiS wpłynęła również na stosunek jej wyborców do funkcjonowania państwa. Wyborcy tej partii zarówno przed i po wyborach charakteryzowali się najwyższym ze wszystkich grup poziomem usprawiedliwiania systemu politycznego. Jednak po 15 października poziom ten istotnie się zmniejszył. Przed wyborami 55% wyborców PiS uznawało, że polski system polityczny działa tak, jak powinien. Po wyborach z tym stwierdzeniem zgodziło się już tylko 40% elektoratu.

Wyborcy Koalicji Obywatelskiej byli bardziej krytycznie nastawieni do działania polskiego państwa zarówno przed wyborami, jak i tuż po. Przekonanych o tym, że ustrój polityczny funkcjonuje dobrze przed wyborami było 3% zwolenników tej partii, a po wyborach 6%.

Nasze badania mogą wskazywać, że Polacy nie są gotowi na akceptację systemu, w którym wybory wygrywają nieprzychylne im partie. Poparcie dla systemu demokratycznego wydaje się być poparciem warunkowym. Państwo funkcjonuje dobrze, ale tylko wtedy, kiedy wybory wygrywa „nasza” partia. W sytuacji, w której wyniki nie są zgodne z oczekiwaniami, cały system funkcjonowania państwa i wiara w zasadność demokracji zaczynają być kwestionowane – mówi Dominika Adamczyk z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN.

Teorie spiskowe na temat wyborów

Pogodzenie się z tym, że popierana przez nas partia przegrała wybory może okazać się niełatwe. Dlatego w okresie powyborczym możemy obserwować pojawienie się licznych teorii spiskowych na temat legalności samych wyborów i prawdziwości wyników minionych wyborów.

Co nie zaskakuje, największą nieufność wobec wyniku wyborów, wykazywali ci, którzy są po nich najbardziej niezadowoleni. 28% wyborców Zjednoczonej Prawicy zgodziło się z twierdzeniem, że tak naprawdę wyniki wyborów zostały zafałszowane przez pewną, działającą w sekrecie grupę ludzi. Tezę tę poparło również 24% wyborców Konfederacji.

Jeśli chodzi o wyborców Koalicji Obywatelskiej i jej koalicjantów tylko 6% osób podejrzewało, że wyniki mogły zostać sfałszowane .

Myślenie spiskowe wydaje się tu reakcją obronną na sytuacją grupy własnej. Zamiast przyznać się do przegranej, szukając jej przyczyn w swoim postępowaniu lub działaniu, czasem mamy tendencję do obwiniania innych o wymierzone przeciwko nam, sekretne działania. Może być to próba wyzbycia się odpowiedzialności za własne porażki i błędy. Dotyczy to nie tylko Polski. Tego typu myślenie obecne było w czasie porażki Donalda Trumpa i wciąż zresztą wydaje się bliskie jego zwolennikom - mówi dr hab. prof. IP PAN Marta Marchlewska z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN.

Komentarze (34)

Dodaj swój komentarz

  • Badacz życia kornikó 2024-02-25 22:28:00 95.160.*.*
    Demokracja to ustrój, w którym obywatele (demos) współrządzą (kratos). Czyli nie tylko wybierają przedstawicieli wszystkich trzech władz: ustawodawczej (sejm i senat) wykonawczej (prezydent i rada ministrów) i sądowniczej (sądy, i trybunały), ale też mają realny wpływ na podejmowane decyzje dot. praw i zarządzania państwem. Niestety, w naszym kraju obowiązuje partio-kracja. W wyborach władzy ustawodawczej (do sejmu i senatu) de facto wybieramy partię, która będzie tworzyła rząd - czyli będzie władzą wykonawczą. A wybory prezydenckie, zamiast być wyborami rządu, są wyborem "strażnika żyrandola", który ma konstytucyjne prawo powołać Premiera i Radę Ministrów (rząd) ale de facto tylko mianuje na to stanowisko wysłannika partii. Sam zwrot "partia rządząca" świadczy o tym, że w kraju nie obowiązuje trójpodział władzy, bo władza ustawodawcza jest jednocześnie wykonawczą. Ale nikogo w tym kraju to nie obchodzi. Nawet dziennikarzy. Wszyscy są przyzwyczajeni, że tak po prostu jest (od 1989).
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 0
  • MŁODA1 2024-02-25 22:23:15 5.173.*.*
    Patrząc na 15 letnią działalność radnych PO w radzie miasta Olsztyna mogę stwierdzić, że demokracja to tyrania większości, a większość to głupcy. Demokracja jest systemem władzy, w której głupcy rządzą mądrymi, bo mądrych jest mniej. Pora wprowadzić do RM więcej mądrych ludzi. Olsztyn obudż się.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 3
  • Jasiek 2024-02-25 18:36:42 83.24.*.*
    trolu doc gdzie jesteś ? makrela i paul wrócili a ty co ? W szambie zapadłeś w sen zimowy ?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 1
  • Wo bist du Makrela?! 2024-02-24 20:00:10 31.60.*.*
    "Okazało się, że wyborcy Zjednoczonej Prawicy są silniej odczłowieczani przez wyborców Koalicji Obywatelskiej (...) W okresie przedwyborczym najwyższy poziom odczłowieczania swoich rodaków widoczny był wśród elektoratu Koalicji Obywatelskiej (...)" I tak się kończy wciąganie tefauenu całą dobę. Uśmiechnięta, jak laleczka Chucky, Polska...
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 4
  • To nasza wojna 2024-02-24 12:02:05 5.173.*.*
    Unia dała 600 miliardów dla Pana Tuska, oby część z KPO poszło do Ukrainy np. 10-20% tej kwoty. To również nasza wojna! Nasi żołneierzy powinni szykować się do wojny z ruskimi i jak najszybciej wkroczyć do Ukrainy i bronić naszych braci
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 8
  • Beauregard 2024-02-24 07:22:53 83.28.*.*
    Demokracja to głupota. Tylko jednostka może wiedzieć co powinno być i jak. Ktoś kto uważa cały kraj za swój będzie o niego dbał lepiej niż 100 senatorów, 460 posłów i rzesza partyjnych pijawek.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 11 5
  • Olsztyn 2024-02-24 01:12:30 5.173.*.*
    Głosowałem na PO głównie bo tańsze paliwa kredytu itd a paliwo drogie i idzie w górę , wstrzymują wakacje dla kredytobiorców .... Więc mój był błąd PiS było złe debilne i kradło ale teZ dawało dla Polaków a po niestety nic więc.wole.pis wracam do PiS
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 12 10
  • MP 2024-02-23 21:01:57 83.6.*.*
    Co to znaczy utrata wiary?Od 89 roku Olsztynem rządzą lewaki i lewacy.Czy UE na dzień dzisiejszy KPO dała coś nam ?,nie.To będą spłacały dzieci,wnuki.Rudy z PZPR-PO robi Was w .uja.,niby mamy te pieniądze to przeznaczmy na obronność
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 9 6
  • PAUL MARK 2024-02-23 20:53:34 178.36.*.*
    Po co komentować bezprawie i oszustwo. https://www.youtube.com/watch?v=ydS21wdKn_o
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 4
  • Brawo Panie Tusk 2024-02-23 20:12:04 88.156.*.*
    Unia dała 600 miliardów dla Pana Tuska, oby część z KPO poszło do Ukrainy np. 10-20% tej kwoty. To również nasza wojna!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 22
  • Janusz Pisiewicz 2024-02-23 19:10:00 95.160.*.*
    Jak wiadomo, co trzeci głosował na PiS. Wsiadłem na rower i co trzeciego na mieście strzeliłem gazetą, ale nikt się nie przyznał. Wnioskuję z mojego eksperymentu, że na PiS nikt nie głosował. Wniosek nr 2: głosujący na PiS udają, że ich nie ma ale nie wiem dlaczego. Dziękuję za uwagię.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 11 12
  • Beauregard 2024-02-23 19:06:50 83.28.*.*
    Demokracji w Polsce nie ma od 1939, a dokładniej od 1 Września.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 8 5
  • Dąb Bartek 2024-02-23 19:01:35 88.156.*.*
    Istnieje proste rozwiązanie, które raz na zawsze wyrwałoby Polskę z tego błędnego koła dwóch zwaśnionych plemion. Po pierwsze delegalizacja partii politycznych i po drugie utworzenie 460-ciu jednomandatowych okręgów wyborczych. Zero partyjnej dyscypliny i ideologii. Sejm to nie jednostka wojskowa, żeby słuchać poleceń jakiegoś starego kapcia. Sejm tworzy 460 dorosłych obywateli i każdy z nich powinien tam podejmować decyzje samodzielnie.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 14 1

www.autoczescionline24.pl