Dziś jest: 26.04.2024
Imieniny: Klaudiusza, Marii
Data dodania: 2009-12-23 11:55

Karina

Świąteczne dolegliwości

Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. A wraz z nimi, niestety, dopadają nas świąteczne dolegliwości. Zasiadamy za stołem, dajemy upust kulinarnym zachciankom, nie licząc się często z konsekwencjami lub po prostu nie mając świadomości, że mogą one nastąpić. Do najczęstszych świątecznych dolegliwości zaliczyć z pewnością możemy przejedzenie oraz tak zwanego kaca.

reklama
Przejedzenie objawiać może się bardzo różnie. Najczęściej ludzie uskarżają się na nudności, bóle brzucha, głowy, biegunki, gazy. Trudno się dziwić takim reakcjom organizmu. Mało kto liczy kalorie spożywane podczas świąt lub też zawartość tłuszczu w poszczególnych potrawach. W żołądku ląduje śledzik, karpik, za nim bigos, sałatka z majonezem, słodkie ciasto i krem na deser. Jak oprzeć się pokusom świątecznego stołu, gdy ze wszystkich stron atakują nas mamusine specjały? Rybka pachnie, pieczona szynka kusi chrupiącą skórką, pierożki zdają się krzyczeć "jeszcze ja!". Kaloryczny licznik bije...
A co z tradycyjnym, świątecznym kacem? Z pewnością wielu osobom nie jest on obcy. Poranny ból głowy, nudności. Wino do obiadu, piwko przed kolacją, whiskey do deseru, no i totalny kocioł w żołądku. Organizm nie nadąży przerobić dostarczanej mu alkoholowej mieszanki i już w kilka godzin po ostatnim kieliszku da o osobie znać. No i trzeba pamiętać, że alkohol to kolejne kalorie.

Specjaliści oceniają, że podczas świąt wielu z nas przekarcza kilkukrotnie zalecane spożycie poszczególnych składników. Każde dostarczone 6-7 tyś. kilokalorii zamieni się po świętach w 1 dodatkowy kilogram tłuszczu. By spalić te dodatkowe kalorie, po świętach musielibyśmy wytworzyć ich równowartość w postaci tzw. długu energetycznego, czyli ograniczyć przez 12-14 dni dzienne spożycie kalorii o 500 lub też wyeliminować je podczas ćwiczeń. Z kolei ilość ćwiczeń potrzebnych do spalenia tych 500 kcal zależy od czynników takich jak ogólna masa ciała osoby, jej metabolizm, płeć. Średni wydatek energetyczny podczas 10 minut wykonywania następujących czynności wynosi w przypadku kobiet:
- wbieganie po schodach - 150
- mycie samochodu - 45
- odśnieżanie - 60
- szybki spacer - 45
- jazda na rowerze - 60
- taniec - 55.

Przejedzenie i przepicie nie są tylko efektem chwilowym. Trzeba pamiętać, że niosą one ze sobą dalekosiężne konsekwencje w postaci nadciśnienia tętniczego, refluksu przełykowo-żołądkowego, rozwoju żylaków, chorób serca i wątroby. Sprawa przejadania się podczas świąt jest więc tylko z pozoru taka prosta. Dodatkowe kilogramy im dłużej się utrzymają, tym ciężej będzie je stracić. Zróbmy wszystko, by kolejnym poświątecznym wydatkiem nie stała się wymiana garderoby na rozmiar większą.

A co jeśli zabrakło nam silnej woli w walce z nadmiarem jedzenia i picia? Głowa do góry. Sprawdzą się babcine, doraźne sposoby, na ciężki brzuch i ból głowy. Ulgę naszemu ciężko doświadczonemu żołądkowi przyniosą delikatne masaże brzucha. Połączone mogą być z gorącą kąpielą lub ogrzewaniem tych okolic za pomocą termofora. Masaż i ciepło rozluźni napięte mięśnie i pozwoli na chwilową ulgę. Doskonale sprawdzi się również zapijanie wszelkich potraw wodą mineralną. Da ona poczucie szybszej sytości, bez dokładania kolejnych kalorii. Dostarczy również organizmowi wielu cennych minerałów, które pomogą także w walce z kacem. Dla przywiązanych do przenoszenia amerykańskich tradycji na polski grunt, zalecane jest picie napojów niegdyś wytwarzanych z owoców Koli i liści Koki, a obecnie produkowanych ze sztucznych barwników z dodatkiem kofeiny. W szale świątecznych zakupów warto wrzucić do koszyka zioła takie jak mięta, koper włoski lub rumianek. Napary z nich pomogą zwalczyć dolegliwości związane ze świątecznym przejedzeniem. No i nie można zapomnieć o ruchu. Zamiast przesiadywać przed telewizorem oglądając coroczną, stałą ramówkę TV - Rodzinę Griswoldów lub Kevina samego w domu, lepiej przejść się na spacer z rodziną. Na syndrom dnia następnego spowodowany alkoholem pomogą soki zawierające witaminę C, woda mineralna, glukoza i mleko. Zresztą o wypiciu mleka warto pomyśleć już "przed". Dzięki białkom w nim zawartym alkohol będzie wchłaniał się wolniej, co pomoże w dłuższym świętowaniu.

A gdy już wiemy, jakie dolegliwości czekają na nas w związku z nadmiarem jedzenia i picia, i co najważniejsze, gdy już wiemy, jak sobie z nimi poradzić, nic nie stoi na przeszkodzie, by spokojnie rozpocząć świąteczne ucztowanie. Bo przecież tak bogate święta są raz w roku :)

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • Joanna. 2009-12-23 13:00:23
    Oj obżarstwo czasami nie popłaca. Nauczona doświadczeniem w tym roku chyba odmówię sobie paru smakołyków:)
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl