Dziś jest: 29.04.2024
Imieniny: Bogusława, Katarzyny
Data dodania: 2017-08-27 20:10

Redakcja

Stomil zdobył pierwszy punkt na wyjeździe [ZDJĘCIA]

Stomil zdobył pierwszy punkt na wyjeździe [ZDJĘCIA]
Dobrze znany w Olsztynie, Wołodymyr Koval, wyprowadził Olimpię Grudziądz na prowadzenie w spotkaniu ze Stomilem Olsztyn
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Piłkarze Stomilu Olsztyn dość szczęśliwie zremisowali w spotkaniu wyjazdowym z Olimpią Grudziądz 1:1. Przez niemal całą drugą część meczu olsztynianie grali w osłabieniu jednego zawodnika.

reklama

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z oczekiwaniami - gospodarze "siedli" na olsztyński zespół i szybko chcieli zdobyć bramkę. Udało im się to już w 13 minucie kiedy po dośrodkowaniu z rzutu różnego przez Marcina Kaczmarka najwyżej do piłki wyskoczył dobrze znany w stolicy Warmii i Mazur Wołodymyr Kowal i strzałem głową pokonał Michała Leszczyńskiego.

Podopieczni Tomasza Asenskiego zdołali jednak wyrównać już siedem minut później za sprawą Grzegorza Lecha, który wykorzystał rzut karny.

Od 59 minuty "biało-niebiescy" grali w osłabieniu jednego zawodnika, bowiem drugą żółtą kartkę zobaczył Daniel Mikołajewski. Kilka minut później gospodarze mieli znakomitą okazję, aby wyjść na prowadzenie. W zamieszaniu w polu karnym gości sędzia z Wrocławia dopatrzył się przewiniena jednego z olsztyńskich obrońcow i podytkował "jedenastkę". Do piłki podszedł Marcin Kaczmarek, jednak piłka po jego uderzeniu przeleciała wysoko nad poprzeczką olsztyńskiej bramki.

Do końca spotkania optyczną przewagę wprawdzie posiadali piłkarze Olimpii, jednakże nie potrafili pokonać dość dobrze dysponowanej w niedzielne popołudnie obrony Stomilu.

Następne spotkanie olsztynianie rozegrają w następną sobotę. Przeciwnikiem przy al. Piłsudskiego będzie Górnik Łęczna. Początek meczu o godzinie 19.

Olimpia Grudziądz - Stomil Olsztyn 1:1 (1:1)

1:0 - Wołodymyr Kowal 13'
1:1 - Grzegorz Lech 20' (k.)

Olimpia Grudziądz: Wojciech Małecki - Michael Olczyk, Matic Žitko, Tomasz Wełna, Marcin Woźniak, Mateusz Klichowicz (57' Eusébio Bancessi), Maciej Wolski, Daniel Feruga (68' Ville Salmikivi), Damian Michalik, Marcin Kaczmarek, Wołodymyr Kowal (78' Nildo)

Stomil Olsztyn: Michał Leszczyński - Janusz Bucholc, Łukasz Sołowiej, Paweł Baranowski, Ernest Dzięcioł (90' Jakub Mosakowski), Piotr Głowacki (67' Wołodymyr Tanczyk), Daniel Mikołajewski, Adrian Karankiewicz, Grzegorz Lech, Marcel Ziemann, Artur Siemaszko (75' Wojciech Dziemidowicz)

Żółte kartki: Klichowicz, Žitko (Olimpia); Ziemann, Mikołajewski, Dzięcioł (Stomil)

Czerwona kartka: Daniel Mikołajewski (59', Stomil, za drugą żółtą)

Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław)

* * *

Zapis konferencji prasowej:

Jacek Paszulewicz, trener Olimpii: Chciałbym pogratulować Tomkowi tego punktu, bo nie jest łatwo grać tylko w dziesiątkę. Ostatnio tego doświadczyliśmy, niestety grając w dziesięciu przegraliśmy mecz, dziś się nie udało zgarnąć pełnej puli. Wracając do wypowiedzi Tomka, Stomil zremisował 0:0, także remisy ze Stomilem trafiają nam się i nie jest to łatwy przeciwnik nieważne kto w nim gra i kto go prowadzi. Jeśli chodzi o przebieg meczu to mogę powiedzieć kolokwialnie, że jakoś to wyglądało. Szkoda, że własnie "jakoś", a nie "jakość". Zabrakło jakości szczególnie w pierwszej połowie, w drugiej przy wykończeniach akcji, które wykreowaliśmy. Trzeba to powiedzieć, że stwarzaliśmy sobie okazje. Nie ma co ukrywać, mało kreujemy sytuacji, mało strzelamy bramek. Ma to też drugą stronę, że mało goli tracimy, ale to nie jest taki styl, którego wymagam od zawodników i dzisiejszy mecz wszyscy, łącznie ze mną, traktujemy go jako porażkę. 

Tomasz Asensky, trener Stomilu: Zacznę od gratulacji dla drużyny, która w okoliczościach kiedy musiała grać w dziesiątkę "nie pękła", utrzymała koncentrację i dowiozła ten cenny punkt. Oczywiście nadzieje i apetyty były większe, chcieliśmy grać o pełną pulę i myślę, że miało to szansę realizacji. Niestety kartka wykluczyła naszego zawodnika i plan musiał zostać zmodyfikowany, ale cieszę się, że przywozimy pierwszy punkt z meczu wyjazdowego. Ktoś odgrzebał historię i wspomniał, że Stomil nigdy nie zapunktował w Grudziądzu. Nawet ja miałem okazję dwukrotnie prowadzić zespół z Grudziądza i ogrywać Stomil, ale myślę, że to nie to jest najważniejsze. Jeszcze jeden mecz absencji bez kibiców, którzy wspierają tę drużynę. Uważam, że ten doping jest potrzebny i chciałbym ten punkt zadedykować właśnie naszym fanom, którzy nie mogli tu wspierać swojej drużyny, ale myślę, że już w kolejnych meczach będzie już to możliwe i będzie to dodatkowym wsparciem. Co do samego meczu to były dwa oblicza. Jeżeli gra się o jednego zawodnika mniej to na pewno ta ofensywa wygląda na słabym poziomie. Na nasze szczęście Marcin Kaczmarek przestrzelił rzut karny. Dyskusje na temat, czy był rzut karny czy nie, nie mają sensu w naszym przypadku. Został on niewykorzystany, a doświadczony arbiter dobrze to ocenił, nawet gdyby źle to ocenił to byłoby to wszystko bez konsekwencji i myślę, że w dobrej wierze on chciał postąpić. Nie mam pretensji o tę sytuację. 

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl