Dziś jest: 19.04.2024
Imieniny: Adolfa, Leona, Tymona
Data dodania: 2011-10-27 12:45

Iwona Starczewska

Stanowisko przyszłych rodziców w sprawie Arki

Od kilku dni w mediach lokalnych głośno jest o sprawie planowanej przez marszałka likwidacji ośrodka adopcyjnego Arka. O jego utrzymanie walczą jednak małżeństwa, których proces adopcyjny rozpoczął się już w tym właśnie ośrodku. W całym tym szumie, zapomina się o...ludziach, których marzenia wciąż mają szansę się spełnić.

reklama

O planach likwidacji ośrodków adopcyjnych – w myśl nowej ustawy – pisaliśmy już wielokrotnie.Więcej...

Postanowiliśmy jednak sięgnąć głębiej. Dotrzeć do ludzi, którzy w całą tę sprawę są szczerze zaangażowani. Mowa o ''kandydatach na rodziców'', którym problem ''Arki'' jest szczególnie bliski, bo to dzięki niej stali się lub mogliby stać się rodzicami.

Pomimo tego, że protestują wobec planów zamknięcia ośrodka, w rzeczywistości wcale nie chcą głośnego, niemerytorycznego oskarżania Marszałka o plany likwidacji ośrodka – w myśl nowej ustawy. Jak twierdzą, nigdy ich celem nie było medialne toczenie piany i wbijanie przeciwnika w ścianę – tę ideologię dorobili im inni. Oni, wręcz przeciwnie, stronią od wywiadów, by dać szansę na zastanowienie się nad ich sprawą władzom samorządowym.

Nie mogą jednak godzić się z bezdyskusyjnością postanowień ustawy i organu niejako wykonawczego – marszałka, dlatego przedstawiają swoje argumenty i bronią ich.

Przedstawiamy stanowisko ''kandydatów na rodziców'' - grupowe, choć anonimowe - o co zostaliśmy poproszeni.

- Poza samą kwestią proceduralną, która wiąże się z adopcją, dużo ważniejszą sferą budzącą naszą irytację i rozgoryczenie jest przedmiotowe podejście do problemu i jej sfer intymności i wrażliwości. Wiele osób nie będących w tym temacie biegłymi nie zdaje sobie sprawy, że moment orzeczenia sądowego o przysposobieniu dziecka nie jest końcem kontaktu rodziców z ośrodkiem. Wśród nas są rodzice, którzy już od lat są rodzinami adopcyjnymi. Ośrodki prowadzą grupy wsparcia, pracownicy personalnie zajmują się rodzinami i są pewnego rodzaju powiernikami ich problemów rodzinnych i wychowawczych. Pomagają im znajdować formy rozwiązania problemów wychowawczych. Kontakt z pracownikiem trwa latami i przechodzi w więź dość osobistą. Likwidacja ośrodka niszczy także i tę formę wspierania rodziny. Niezrozumiałe jest dla nas "wyrzucanie na śmietnik" pracowników z wieloletnim doświadczeniem w adopcji. W przypadku Pani Dyrektor Ośrodka Adopcyjno Opiekuńczego jest to wiedza, która została zdobyta w czasie 18 lat pracy w adopcji. Jeśli jest to wciąż mało to kolejnymi cyframi niech będzie liczba rodzin, z którymi pracowała Pani Dyrektor - 350 i szacunkowa liczba dzieci adoptowanych przy jej udziale – co najmniej 500. Pozostali pracownicy są jedynie nieco mniej doświadczeni od Pani Bożeny. Posiadają wiedzę, której ani kurs ani książka nie jest w stanie przekazać. O profesjonalizmie, w najlepszym tego słowa znaczeniu, niech świadczy skuteczność doboru dzieci do rodzin - nie dochodzi do brzydko mówiąc "zwrotów" dzieci. Pomijając kwestie duchowe, które budzą w nas skrajne uczucia kolejny sprzeciw wzbudzają w nas kwestie ekonomii. Władza w swoich decyzjach powinna brać pod uwagę także maksymalizację efektywności wydania każdej publicznej złotówki. W 2010 roku OAO Arka otrzymał ze środków publicznych na działania statutowe kwotę 100 000 zł. Co pozwoliło dla 2,5 pracownika przeprowadzić 18 procesów adopcyjnych zakończonych orzeczeniem sądu o przysposobieniu i 3 procedur preadopcyjnych - zakończenie formalnego przygotowania procedury i oczekiwania na orzeczenie sądu. Odbywały się kursy dla rodzin kandydujących, wg. moich informacji nie są one obligatoryjne do końca 2010 roku ale wg ośrodka niezbędne do przygotowania rodzin. Matematycznie koszt jednej procedury adopcyjnej w przypadku Arki nie przekroczył średnio 5000 zł. Wg naszych nieoficjalnych informacji jest to wynik co najmniej dobry w skali województwa. Pozostawienie tyko jednej placówki z dwoma filiami (ich działanie będzie niepełne) doprowadzi do wydłużenia czasu przygotowawczego dla rodzin i znacząco przedłuży czas pobytu dziecka w rodzinach zastępczych czy domach dziecka. Ta niekomfortowa sytuacja zawieszenia, zarówno dla dzieci jak i rodzin, dodatkowo będzie wpływać destrukcyjnie na rozwój emocjonalny i duchowy. Jest to tylko część naszych argumentów o tym, że tak proste skreślanie Arki i rezygnacja z potencjału znajdującego się tu jest sytuacją niezrozumiałą, a stanowisko urzędu nieusprawiedliwione - prawo daje możliwość podjęcia innych decyzji - wyjaśniają nam kandydaci na rodziców zrzeszeni wokół Arki.

 

 

Komentarze (2)

Dodaj swój komentarz

  • Ciacho534 2012-04-27 12:11:04 83.20.*.*
    nie powinny zamykac takiego osrodka jak arka poniewaz jest to osrodek ktory pomagam dzieciom spedzac czas aktywnie .. sam sie tam wychowywalem jako podopieczny teraz pracuje tam jako wolontariusz ..
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • marta558 2011-12-27 15:28:27 109.243.*.*
    mam nadzieje że arka zostanie ... ponieważ własnie w 2012 chcem sie zapisać do arki
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl