Historia tej, wydawałoby się niewielkiej i nieskomplikowanej, inwestycji sięga 2010 roku.
Wtedy też został on ogrodzony, by nie zagrażać bezpieczeństwu przechodzących obok pieszych. Tak ogrodzony mur stał do 2012 roku, kiedy wreszcie znalazły się środki na jego usunięcie i wybudowanie nowego obiektu.
Wykonawca rozpoczął prace z początkiem września 2012. Ogrodził teren, ustawił znaki zakazujące pieszym poruszania się tą stroną ulicy i...przerwał prace. Szybko okazało się, że brakuje zezwolenia na wycinkę krzaków znajdujących się na skarpie i rosnącego tam klonu. Drogowcy, którzy byli odpowiedzialni za decyzję środowiskową dostarczyli ją wykonawcy w połowie września. Przy budowie nowego muru pojawiła się firma, która miała zająć się wycinką. Wykonawca nowego muru wrócił do pracy pod koniec września. Firma po konsultacji z inżynierem kontraktu ustaliła, że mur będzie wykonywany etapami, ze względu na rosnący na skarpie dąb, którego nie można było usunąć.
Umowa z wykonawcą zakładała, że nowy mur przy ul. Partyzantów będzie gotowy do końca listopada 2012 roku Tego terminu nie udało się jednak dotrzymać.
Budowa muru zakończyła się zimą. Po zimie, kiedy firma miała wykonać prace dodatkowe: otynkować mur, poprawić stopnie schodów i uporządkować teren budowy – okazało się, że ogłosiła upadłość.
Drogowcy musieli ogłosić nowy przetarg. Teraz, nowy wykonawca prac wykończeniowych pojawił się na terenie budowy. Po raz kolejny ustawiono też zakaz ruchu pieszych na 100-metrowym odcinku chodnika, po stronie dworca. Prace mają potrwać około miesiąca.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz