Od lat w artykułach alarmujemy o wyludnianiu się stolicy Warmii i Mazur. W latach 2018-2024 Olsztyn, opierając się na informacjach ratusza, tracił po 2000 mieszkańców rocznie. Jeszcze w roku 2018 było nas 164 tys. Na koniec 2024 roku urząd miasta informuje o 152 tys.
Korzystniejsze wyliczenia prezentuje Główny Urząd Statystyczny. Według danych GUS na koniec ubiegłego roku stolica Warmii i Mazur miała 166 tysięcy mieszkańców - spadek o ponad tysiąc w porównaniu do roku 2023. Skąd taki rozstrzał między liczbami ratusza a GUS-u?
Ratusz liczbę ludności oblicza na podstawie danych meldunkowych. Z kolei GUS korzysta z informacji na podstawie spisów ludności. Inaczej też rozliczane są urodzenia. Ratusz bierze pod uwagę urodzenia na podstawie miejsca zdarzenia, a nie faktycznego miejsca zamieszkania matek, które często przyjeżdżają rodzić do Olsztyna z ościennych gmin.
Trzecim sposobem aby oszacować faktyczną liczbę mieszkańców są dane sieci komórkowych. Te mają być dla miasta dużo korzystniejsze.
- Ubywa nam mieszkańców, a przybywa mieszkań, przybywa nowych lokali, gdzie ludzie się osiedlają, więc te statystyki są różne. GUS podaje swoje, my po meldunkach znamy jeszcze inne liczby, a np. sieci komórkowe wykonują swoje badania i one wykazują zupełnie inne wyniki. Zdecydowanie są to większe liczby, one oscylują wokół 200 tysięcy osób – przekonuje prezydent Olsztyna, Robert Szewczyk, cytowany przez Radio Olsztyn.
Główny Urząd Statystyczny w opracowaniu „Prognoza ludności na lata 2023–2060” przewiduje, jak w perspektywie najbliższych dekad będzie wyglądać sytuacja demograficzna Polski. Wnioski nie są pozytywne. W roku 2040 Olsztyn ma zamieszkiwać 150 tys. osób, a w 2060 już tylko 126,5 tys., co mocno zbliżyłoby stolicę regionu do liczebności dzisiejszego Elbląga (113 tys. w roku 2022).

Prognozy GUS nt. liczebności Olsztyna
Aby zapobiec czarnemu scenariuszowi GUS-u, urząd miasta próbuje zachęcić do meldunku w Olsztynie. Jedną z takich zachęt są m.in. darmowe przejazdy komunikacją miejską dla dzieci i młodzieży, które rada miasta przegłosowała w maju ubiegłego roku. Na tym nie koniec.
- Jednym z narzędzi, które projektujemy, jest aplikacja miejska (ma być gotowa do końca roku – red.). Przede wszystkim będzie ułatwiała takie codzienne funkcjonowanie – zakup biletów czy zapłacenie za parkingi miejskie, ale jednocześnie będzie pozwalała określić, kto jest mieszkańcem, a kto nie jest i zachęcać mieszkańców, by tu odprowadzali podatki, bo będziemy stosowali coraz więcej różnych zachęt finansowych właśnie w opłatach – przekazał Radiu Olsztyn, Robert Szewczyk.
Komentarze (28)
Dodaj swój komentarz