Sprawę śmiertelnego wypadku na S7, między Nidzicą a Olsztynkiem, bada Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe. W poniedziałek (23 września) została przeprowadzona sekcja zwłok ofiar. Trwa ustalanie m.in. czy kierowca ciężarówki był trzeźwy.
Przypomnijmy, że drogowy dramat rozegrał się na ekspresowej „siódemce” w pobliżu węzła Pawłowo (gmina Olsztynek). W środę (18 września) około godziny 9 rano kierujący ciężarówką najechał na osobowe volvo, którym podróżowała czterosobowa rodzina [Dramat na S7 k. Olsztynka. Policja: Trzy ofiary śmiertelne].
- Wśród ofiar jest 37-letni kierowca ciężarówki oraz 49-letnia kobieta i 15-letni chłopiec, którzy znajdowali się obok volvo. 52-letni kierowca osobówki oraz 11-letnia dziewczynka trafili do szpitali – relacjonowała kom. Anna Balińska z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Rodzina podróżowała w kierunku Gdańska. W dniu zdarzenia RMF FM podało nieoficjalnie, że doszło do usterki volvo. Matka z synem mieli spychać samochód na pas awaryjny. Wtedy uderzyła w nich ciężarówka, kierowana przez 37-latka.
Jak przekazał nam dzisiaj rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Daniel Brodowski, okoliczności wypadku były inne i nie wiązały się z problemami technicznymi osobówki. Rzecznik nie chciał jednak wskazać konkretów.
Według naszej wiedzy jedną z głównych hipotez, branych pod uwagę przez śledczych, jest zasłabnięcie 52-letniego kierowcy volvo, którego za kierownicą chciała zmienić żona.
Co ważne, policja weszła w posiadanie nagrania z wideorejestratora od świadka, który poruszał się tym samym torem, co pojazdy, które uczestniczyły w wypadku.
- Materiał jest obecnie analizowany. Jest to istotny dowód w sprawie – powiedział nam Brodowski.
Przesłuchanie mężczyzny, który przeżył wypadek jeszcze się nie odbyło. 52-latek trafił do szpitala. Nie posiada poważniejszych obrażeń, ale śledczy chcą poczekać z działaniami, aż pozwoli na to stan psychiczny poszkodowanego. Mężczyzna w jednej chwili stracił żonę i syna.
Przypomnijmy, że osobowym volvo podróżowała rodzina znanej projektantki mody Agnieszki Guz. Wraz z 49-latką zginął jej 15-letni syn Tytus. Do szpitala trafili: mąż pani Agnieszki Rafał, który jest cenionym fotografem oraz ich 11-letnia córka Róża [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ubierała gwiazdy show-biznesu. Wiemy, kto zginął w wypadku na S7 pod Olsztynkiem].
Śmierć poniósł też 37-letni kierowca ciężarówki. Mieszkał w Piasecznie. Miał żonę i syna [CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Dopóki śmierć nas nie rozłączy". 37-letni kierowca ciężarówki na S7 zostawił żonę i syna].
Komentarze (21)
Dodaj swój komentarz