Od piątku (21 listopada) trwa operacja policyjna pod kryptonimem "TOR". Ma ona związek z aktami dywersji o charakterze terrorystycznym, do których doszło na terenie infrastruktury kolejowej na odcinku Warszawa-Lublin.
Celem działań jest m.in. przeciwdziałanie aktom sabotażu i dywersji na terenie infrastruktury kolejowej oraz ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego, w tym zapewnienie spokoju w miejscach publicznych.

Na Warmii i Mazurach aktywny szlak kolejowy zawiera w sumie 1350 km torów i w części wyposażony jest w monitoring wizyjny. W patrolach policjantów wspierają funkcjonariusze Straż Ochrony Kolei oraz żołnierze Wojska Polskiego i Wojska Obrony Terytorialnej. Mundurowi kontrolują okolice stacji, bocznic, węzłów przesiadkowych i najważniejszych odcinków torów.
- Apelujemy o niewchodzenie na tory i w rejony obiektów kolejowych. Jeśli zauważysz coś niepokojącego — zadzwoń na 112. Każdy sygnał ma znaczenie – podkreślają mundurowi.
Przypomnijmy, że 16 listopada na trasie kolejowej z Warszawy do Lublina doszło do aktu dywersji. – Eksplozja niedaleko stacji Mika miała najprawdopodobniej na celu wysadzenie pociągu z Warszawy do Dęblina – skomentował sprawę premier Donald Tusk. – Na szczęście nie doszło do tragedii, ale sprawa jest bardzo poważna - dodał.
Efektem wybuchu jest wprowadzenie przez szefa rządu, na wniosek MSWiA oraz ABW, trzeciego stopnia alarmowego CHARLIE. Zarządzenie będzie obowiązywać do 28 lutego 2026 roku na wybranych liniach kolejowych zarządzanych przez PKP.












Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz