Przypomnijmy, jak informowaliśmy w materiale ''Turystyczny niewypał za pieniądze olsztynian'' społecznicy odkryli niepokojący fakt. W ramach projektu miejskiego visit.olsztyn.eu z trzema urzędnikami biura promocji ratusza podpisane zostały dwie umowy zlecenia na stworzenie materiałów promocyjnych dotyczących tego serwisu. Kwota, jaką otrzymali urzędnicy za stworzenie materiału promocyjnego dotyczącego portalu to w sumie nieco ponad 25 tysięcy złotych. To o tyle niepokojące, że wciąż nie wiadomo jakimi kryteriami kierowano się wybierając do tego zadania etatowych urzędników, a nie profesjonalne agencje czy freelancerów - oraz za co dokładnie otrzymali swoje wynagrodzenie.
Tymczasem po publikacji tego materiału, na naszą redakcyjną skrzynkę trafił sygnał od jednego z mieszkańców, który twierdził, że podobną umowę również w 2014 roku podpisano z jedną z urzędniczek biura komunikacji społecznej ratusza.
Rzeczywiście w rejestrze umów z tego okresu widnieje taki zapis. Dodatkowa umowa zlecenie podpisana została z urzędniczką na okres roku. Za swoją dodatkową pracę, która polegała na obsłudze portali społecznościowych Urzędu Miasta Olsztyna, urzędniczka otrzymała w sumie 3690 złotych.
- Monika Stankiewicz prowadziła nasze media społecznościowe w 2014 roku. Robiła to po godzinach pracy, nie mając tego w obowiązkach służbowych. Dostawała za to dodatkowe wynagrodzenie – informuje Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna.
Dziś obsługa mediów społecznościowych nie jest już zlecana urzędnikom jako praca dodatkowa.
- Sami administrujemy profil na Facebooku. Zajmuje się tym głównie jedna osoba, ale dostęp z poziomu administratora ma kilkoro z nas. Robimy to w ramach naszych codziennych obowiązków i nie pobieramy za to żadnego dodatkowego wynagrodzenia – dodaje Bartoszewicz.
Jak się okazuje umów zleceń, które są podpisywane z urzędnikami ratusza jest więcej. Takie umowy podpisywali między innymi urzędowy fotograf, rzecznik prasowy, czy grafik z wydziału promocji.
- Urzędnicy, który wykonują dodatkowe zadania poza godzinami pracy, wykraczające poza ich obowiązki służbowe mogą otrzymać z tego tytułu dodatkowe wynagrodzenie. Są to osoby, które mają wiedzę i umiejętności z zakresu danego tematu, a ich zarobek opiewaja z reguły na kilkaset złotych miesięcznie - dodaje rzecznik Marta Bartoszewicz.
Rzeczniczka zapytana o podpisaną przez nią umowę na kwotę około 2,5 tysiąca złotych za pozyskanie partnerów Karty Dużej Rodziny odpowiada:
- Zawarłam umowę z urzędem będąc na urlopie rodzicielskim, w czasie gdy byłam zatrudniona w ZDZiT. Pozwala na to kodeks pracy, zgodził się również mój ówczesny dyrektor.
Pełen rejestr umów dostępny tutaj ->
Komentarze (17)