Dziś jest: 09.06.2025
Imieniny: Dominika, Efrema
Data dodania: 2013-07-24 08:32
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 09:44

Iwona Starczewska

Farmy wiatrowe na Warmii i Mazurach: Nikt nie jest zadowolony

Specjaliści z Kielc na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego przygotowali mapy, na których zaznaczone zostały potencjalne lokalizacje farm wiatrowych. Raport miał zadowolić każdą ze stron oponujących ekologów i tych chcących zarobić na energii odnawialnej w swoich miejscowościach. Mimo, że z dokumentu jasno wynika, że jedynie blisko 0,4 proc. terenu województwa może zostać zagospodarowane pod farmy - to część oponentów wciąż nie jest zadowolona.

reklama

Potrzebę uregulowania kwestii lokalizacji farm wiatrowych samorząd województwa podnosił kilka razy podczas spotkań ws. ustawy o ochronie krajobrazu w Kancelarii Prezydenta oraz w pismach do Prezydenta RP. Przedstawiciele województwa brali udział w tworzeniu projektu ustawy. 6 czerwca przyjęte zostało także stanowisko Konwentu Marszałków RP w sprawie rozwoju energetyki wiatrowej przygotowane przez województwo warmińsko-mazurskie.  

Stawianie farm wiatrowych na Warmii i Mazurach to temat, który dzieli mieszkańców i samorządowców. Cześć z nich chce nowych form energii - by z przychodów z farm móc rozwijać potencjał miejscowości -  inni boją się budowy wiatraków pod swoimi oknami.

Ekolodzy twierdzili od początku, że pomysł budowy turbin wiatrowych nie jest zły jednak należy opracować szereg norm określających zasady stawiania takich farm. I tu pojawia się problem.

Samorządowcy województwa wraz z ekologami ustalili wstępne zasady, zgodnie z którymi farmy nie mogłyby powstawać zbyt blisko domostw oraz na terenach cennych przyrodniczo.

Urząd Marszałkowski zlecił także specjalistom z Instytut OZE z Kielc przygotowanie mapy z wstępnie wyznaczonymi obszarami lokalizacji energetyki wiatrowej w naszym regionie.

Wczoraj – podczas specjalnego spotkania przedstawiono wyniki tego raportu. Z dokumentu wynika, że ponad 90 procent terenów województwa nie może przyjąć turbin wiatrowych. To tereny cenne przyrodniczo.

Z treści raportu wynikało także, że na wyznaczonym obszarze farmy mogą powstawać w odległości 500 metrów od domostw. Ten zapis nie spodobał się zebranym na spotkaniu stowarzyszeniom broniącym terenu Warmii i Mazur przed wiatrakami. Jak twierdzili – w rozmowach z urzędnikami ustalili wcześniej, że ta odległość to minimum 1 kilometr.

Podczas spotkanie nie podjęto żadnych konstruktywnych decyzji w tej sprawie, bo o tym, czy farmy wiatrowe powstaną w gminach naszego województwa zdecydują władze tych gmin.

Źródło: inf. Urząd Marszałkowski/WWiM/własne

Komentarze (2)

Dodaj swój komentarz

  • arturrr 2014-07-18 13:26:23 82.160.*.*
    posadzimy "ekologów" na rowery i będą nam produkować prąd jak chomiki
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • edzik 2013-07-29 08:20:53 145.237.*.*
    to może ekolodzy niech powiedzą skąd brać energię skoro wiatraki złe, węgiel zły, atom też.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl