- Od kiedy w latach 90. przestały funkcjonować Państwowe Gospodarstwa Rybackie, powoli następowała degradacja Jeziora Linowskiego - mówi Bogdan Monkiewicz ze Stowarzyszenia Wędkarskiego Jeziora Linowskiego w Łęgajnach. - Jeszcze 3 lata temu to jezioro wyglądało jak kałuża wodna. Na jego powierzchni obecne były glony i sinice - dodaje.
Lokalna społeczność nie zamierza jednak patrzeć na ten stan rzeczy z założonymi rękami. Plan jest jeden – stowarzyszenie chce rekultywować akwen wodny, zarybić go i przygotować plaże, z której korzystać będzie mogła cała, lokalna społeczność. Na ten cel – przeznaczane są składki członkowskie, a w planach jest również wystąpienie z wnioskiem o dotację unijną.
Sprawę poparł starostwa olsztyński, który postanowił wydzierżawić jezioro stowarzyszeniu.
- Jak najbardziej popieram takie działania - mówi starosta. – Kto jeśli nie wędkarze i mieszkańcy będą najlepiej wiedzieli, jak przywrócić Jezioro Linowskie do życia – powiedział starosta.
Umowa dzierżawy opiewa na 10 lat, a czynsz dzierżawny będzie wynosił około 1500 złotych.
Stowarzyszenie na tym jednak nie poprzestaje i stara się o przejęcie gruntów wokół jeziora od Agencji Nieruchomości Rolnych w Olsztynie.
- Zamierzamy utworzyć plażę, boiska do siatkówki, pomost, parking samochodowy, miejsca pod namioty i ogniska - dodaje Bogdan Monkiewicz ze Stowarzyszenia Wędkarskiego Jeziora Linowskiego.
Stowarzyszenie nawiązało również kontakt z naukowcem z Katedry Biologii i Hodowli Ryb UWM w Olsztynie.
- Dr Bogdan Wziątek obiecał nam pomoc - mówi Monkiewicz. - Liczymy, że uda nam się ożywić jezioro, roślinność, a także zarybić.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz