Dziś jest: 26.04.2024
Imieniny: Klaudiusza, Marii
Data dodania: 2016-09-12 09:03

ol

Badania antydopingowe: Bukowiecki miał w organizmie niedozwolony środek

Badania antydopingowe: Bukowiecki miał w organizmie niedozwolony środek
Fot. Marek Biczyk

Doniesienia podawane w ubiegłym tygodniu przez media potwierdził ostatecznie Polski Związek Lekkiej Atletyki. Związek otrzymał pismo z Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki (IAAF), w którym IAAF poinformowała o wykryciu w organizmie zawodnika pchnięcia kulą - Konrada Bukowieckiego środka o nazwie higenamina. Substancję tę stwierdzono podczas badania próbki moczu zawodnika, pobranej w trakcie Mistrzostw Świata U 20, rozgrywanych w lipcu w Bydgoszczy.  

reklama

Pochodzący z Warmii i Mazur 19-letni kulomiot Konrad Bukowiecki musi zmierzyć się z informacją o wykryciu w jego organizmie substancji o nazwie higenamina.

PZLA zwrócił się już do Konrada Bukowieckiego z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutu o naruszenie przepisów antydopingowych. Zawodnik zaprzeczył przyjmowaniu jakichkolwiek niedozwolonych środków oraz zadeklarował pełną współpracę w celu jak najszybszego wyjaśnienia tej przykrej dla niego sprawy.

Jednocześnie Polski Związek Lekkiej Atletyki zwrócił się z prośbą o komentarz do kierownika zespołu medycznego PZLA dr. Jarosława Krzywańskiego.

Doktor Krzywański ocenił, że istnieje duże prawdopodobieństwo nieświadomego użycia substancji dopingującej. Higenamina nie jest zarejestrowana jako substancja medyczna, tym samym nie jest dostępna w postaci jakiegokolwiek leku (tabletki, iniekcje itp.). Może być składnikiem suplementów diety lub odżywek, w tym produktów zafałszowanych, tzn. takich, w których producent nie wymienił tej substancji wśród składników podanych na etykiecie preparatu.

Higenamina została zakwalifikowana przez organizacje antydopingowe do klasy beta-2 mimetyków, jednak oficjalne statystyki Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) z lat 2010-2014 nie podają tej substancji wśród przyczyn naruszenia przepisów antydopingowych.

Higenamina nie jest literalnie wymieniona przez WADA na liście substancji i metod zabronionych w sporcie. Należy jednak podkreślić, że na liście zabronionej wymienione są tylko przykłady substancji zabronionych a WADA za doping może uznać każdy inny związek o podobnej budowie chemicznej lub podobnym działaniu biologicznym.

 - I z taką sytuacją mamy prawdopodobnie do czynienia. Jeśli próbka B potwierdzi obecność tej substancji w organizmie zawodnika, najbardziej prawdopodobnym wydaje się fakt, że dostała się ona do jego organizmu jako składnik suplementów diety lub odżywek, które przyjmował nasz lekkoatleta – skomentował dr Krzywański. 

Sam kulomiot oświadczył, że nigdy nie przyjmował żadnej, zabronionej substancji.

- Wychowałem się w duchu sportowej rywalizacji i byłoby dla mnie hańbą i zaprzeczeniem wszystkiego w co wierzę, gdybym, jako sportowiec, wspomagał się w jakikolwiek niedozwolony sposób. W ostatnich dwóch latach byłem kilkadziesiąt razy badany pod kątem stosowania substancji zakazanych, stale monitorowany przez światowy system ADAMS i te reguły są dla mnie dniem powszednim. Oczywiście skorzystam z możliwości powtórnego zbadania kwestionowanej próbki. Zrobię wszystko, żeby całkowicie wyjaśnić całą sytuację i oczyścić swoje dobre imię. Powtarzam, nigdy nie przyjmowałem jakichkolwiek substancji zabronionych i jestem gotów udowadniać to w każdy możliwy sposób, choćby pod wykrywaczem kłamstw. Zdaje sobie sprawę, że w świetle ostatnich doniesień dotyczących dopingu wśród sportowców moje tłumaczenia mogą brzmieć mało wiarygodnie, ale w sytuacji, w której jestem niewinny, to jedyne, co mogę dziś powiedzieć. Jestem przekonany, że w moim przypadku finał będzie inny - czytamy w oświadczeniu Bukowieckiego.

 

Źródło: PZLA

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl