Data dodania: 2004-09-22 00:00
Wstrząsy były naturalne
Dziś już dokładnie znamy sekwencję wtorkowych wstrząsów ziemi w północnej i wschodniej Polsce. Jednoznacznie można też powiedzieć, że były one naturalne - powiedział w środę PAP dr Wojciech Dębski z Instytutu Geofizyki PAN w Warszawie.
"Dziś już na pewno wiadomo, że po dwóch dużych wstrząsach, jednym mniejszym i jednym całkiem małym, zarejestrowanym tylko przez najbliżej położone sejsmometry w Suwałkach, kolejne wstrząsy we wschodniej części Zatoki Gdańskiej nie nastąpiły" - powiedział dr Dębski.
Wystąpienie takiej właśnie sekwencji jednoznacznie wskazuje na to, że wstrząsy były naturalne, a nie - konsekwencją jakichś wybuchów - dodał.
"Trudno powiedzieć, co będzie dalej" - ocenił specjalista. Jak wyjaśnił, typowy scenariusz znany z krajów sejsmicznych po sekwencji kilku dużych wstrząsów (w Polsce były takie dwa) każe oczekiwać serii wstrząsów wtórnych - coraz rzadszych, o coraz mniejszych energiach.
"Może to trwać do roku. Jednak najprawdopodobniej już po kilku miesiącach nie będziemy rejestrować żadnej sejsmiczności. Może się też okazać, że koniec już nastąpił" - ocenił ekspert.
Dr Dębski podkreślił, że na opracowanie naukowe, które pozwoli dokładnie wyznaczyć epicentrum wstrząsu i jego głębokość oraz ustalić wszelkie szczegóły, trzeba poczekać kilka miesięcy.
Pojawiają się różne hipotezy na temat przyczyn wstrząsów. Zdaniem dra Dębskiego najbardziej prawdopodobne przyczyny wtorkowych wstrząsów mogą się wiązać z procesem podnoszenia się Skandynawii.
Proces ten zaczął się po ustąpieniu lądolodu z północnej części Europy. "Jest bardzo powolny, rzędu kilku milimetrów na rok" - podkreślił specjalista.
"Proces ten przypomina sytuację, w której ktoś na piankowym materacu kładzie książkę obciążoną odważnikiem, po czym odważnik zabiera. W efekcie wgnieciona część materaca pomału podnosi się ku górze" - tłumaczył dr Dębski.
"Mimo wszystko do momentu, w którym oszacujemy dokładne mechanizmy wstrząsów, trudno zdecydowanie odrzucać jedne, a preferować inne hipotezy dotyczące przyczyn zjawiska" - zastrzegł dr Dębski.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz