Dziś jest: 26.04.2024
Imieniny: Klaudiusza, Marii
Data dodania: 2007-11-30 22:22

redakcja_515168

Uniwersytet będzie jednak lustrował patronów

Senat olsztyńskiej uczelni: patronami ulic w Kortowie i uniwersyteckich auli nie mogą być współpracownicy peerelowskich służb. Decyzja nie zapadła jednogłośnie

reklama
O planach przyjęcia przez władze uniwersytetu takiej uchwały pisaliśmy od kilku miesięcy. - Cały czas dostawaliśmy wnioski o nadanie nowym aulom imion osób szczególnie zasłużonych dla uczelni - tłumaczy Ryszard Górecki, rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. - Tymczasem już teraz wiemy, że w przygotowywanej przez olsztyński oddział Instytutu Pamięci Narodowej publikacji o olsztyńskim środowisku naukowym pojawi się kilkudziesięciu naszych naukowców, którzy zasłużyli się uczelni, ale w czasach PRL współpracowali z SB. Mając na uwadze potrzebę oczyszczenia naszego środowiska, uznałem, że nie powinniśmy odwracać się od tego problemu. Zgodnie z uchwałą rektor rozpatrując wnioski o nadanie gmachom, audytorium i ulicom imion zasłużonych naukowców powinien wziąć pod uwagę także informacje z IPN o ewentualnej współpracy tych osób w czasie PRL-u z organami bezpieczeństwa. Senat zgodził się też na powołanie komisji historycznej, która po przekazaniu informacji z IPN-u będzie prowadzić badania naukowe dotyczące agenturalnej działalności byłych i obecnych pracowników uniwersytetu z SB. W komisji będą prof. Jan Kucharski, dr Andrzej Korytko, dr Witold Gieszczyński i ks. prof. Andrzej Kopiczko. - Potwierdzenie przez komisję współpracy może być podstawą do odmowy nadania gmachowi czy ulicy imienia tych osób. Jednak w uchwale zawarliśmy także zapis, że osoby pomówione o współpracę z SB będą miały prawo do wszczęcia postępowania lustracyjnego przed sądem okręgowym - dodaje Gabriel Fordoński, prorektor, który przygotowywał uchwałę. Pierwotny projekt uchwały "W sprawie weryfikowania wniosków o honorowanie osób szczególnie zasłużonych dla uniwersytetu" zawierał zapisy pozwalające weryfikować w IPN-ie informacje także o obecnych patronach ulic czy uniwersyteckich auli. - Zdecydowaliśmy się je usunąć, by nie grzebać w historii tych, którzy już nie żyją, a których imię już nosi jakiś gmach - tłumaczy rektor. Ale nie oznacza to, że nieżyjący naukowcy nie będą lustrowani w ogóle. - Gdyby teraz pojawił się wniosek o nadanie ich imienia auli czy budynkowi, komisja będzie badać ich przeszłość, choć już nie żyją - zaznacza Fordoński. Ostateczna wersja uchwały nie została przegłosowana jednogłośnie przez senat uczelni. Dwie osoby wstrzymały się od głosu. Jedna była przeciw - prof. Andrzej Rutkowski z wydziału matematyki i informatyki. - Wniosek o nadanie imienia oznacza chęć uhonorowania osób - mówi. - Uniwersytet nie ma prawa lustrować nieżyjących ludzi. Podobnego zdania jest także dr hab. Wojciech Janczukowicz, prodziekan na wydziale ochrony środowiska i rybactwa. - Moim zdaniem IPN nie jest do końca rzetelnym źródłem informacji na temat tego, czy ktoś miał przeszłość dobrą czy złą - mówi. - Od tego są sądy. Inaczej ludzie mogą być niepotrzebnie krzywdzeni. Tym bardziej że IPN już wielokrotnie mówił, że ktoś znalazł się na liście tajnych współpracowników, a później okazywało się, że ten "ktoś" tak nie do końca był współpracownikiem. Zwolennikiem uchwały jest natomiast Józef Górniewicz, prorektor UWM ds. dydaktycznych. - Cieszy mnie to, że weryfikowani będą przyszli patroni gmachów, audytoriów i ulic. Zgodnie z duchem wyrażonym przez senat uczelni honorowani teraz będą ludzie o wysokich kompetencjach, dorobku i bez żadnych moralnych obciążeń - tłumaczy prorektor. Ale zaraz dodaje: - Chciałbym jednak, by komisja historyczna zajmowała się tylko osobami, które mają prawo się bronić. Prawa obrony nie mają już ludzie nieżyjący. Ich nie powinno się ruszać, a wnioski o ich uhonorowanie powinny przejść bez weryfikacji w IPN.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl